Jakie trzeba spełniać warunki by zostać w III RP premierem? Wystarczy być...

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. PAP/Turczyk
Fot. PAP/Turczyk

Jakie trzeba spełniać warunki by zostać w III RP premierem? Wystarczy być niekompetentnym kłamcą z dobrze wykształconymi genami lizusostwa i pychy.

Standardy jakie wprowadziła Platforma, a w zasadzie osobiście Donald Tusk jeśli chodzi o dobór kadr na najwyższe stanowiska w państwie, może dobre by były w czarnej komedii, ale z rzeczywistości robią horror.

Z zasady nie liczą się konkretne osiągnięcia, nie najważniejsza jest wiedza i zdolności decyzyjne. Podstawą jest umiejętność sprawnego poruszania się w sitwie.

Patrząc na ministrów, którzy odchodzą widzimy galerię jakiś szpetnych postaci. Ludzie o mentalności tandetnego cwaniaka, karierowicze ze zwichrowanym morale, gotowi stemplować każdą niegodziwość wyrządzoną czy to sześciolatkom czy to emerytom. Ich herszt zwiał do Brukseli, bo bał się odpowiedzialności za lata kiwania społeczeństwa i marnotrawienia środków finansowych przeznaczonych przez Unię dla nowych członków. Zdefraudował ile się dało, umożliwił nachapanie się macherom z Amber Gold i innych lichwiarskich geszeftów czyhających na zubożonych obywateli i adios frajerzy.

Kusił emerytów 36 zł podwyżką, gdy już wiedział, że sam będzie miał 80 tys. emerytury.

Niestety  ci ministrowie będą nadal z nami. Niektórzy zostaną wycyckani w partyjnej dintojrze, ale krzywda im się nie stanie. Czy coś złego spotkało Chlebowskiego, Drzewieckiego, Jan Vincenta Rosotowskieg czy Nowaka za ich występki ? Ależ skąd. Cezary Grabarczyk, nieudolny minister infrastruktury, który przepuścił miliardy przy budowie autostrad, a bramki na nich oddał prywatnym inwestorom, w nagrodę ma być Marszałkiem Sejmu. Minister Grad, kat Stoczni Gdańskiej i Szczecińskiej, został prezesem od elektrowni atomowych, których mamy nie budować. Ciekawe czym sobie zasłużył na pensję ok. 100 tys.

Zawsze doceniano tych którzy potrafili z przytupem zdradzić swoje ugrupowania, bądź środowiska. Przykładowym nabytkiem jest Michał Kamiński, ale są jeszcze Radosław Sikorski, Joanna Kluzik - Rostkowska czy Bartosz Arłukowicz. Dla tego ostatniego stworzono nawet w poprzedniej kadencji specjalne ministerstwo, dla osób wykluczonych czy coś takiego, a co ma się ten gest.

Maciek Rybiński mawiał: Platforma znalazła ogromny skarb. Jest to Skarb Państwa. W kontrolowanych przez „swoich ludzi” spółkach też muszą się dziać rzeczy niezwykle ciekawe. Całe państwo jest zawłaszczone. Szanse na zatrudnienie na państwowych posadach mają tylko „nasi”, a firmy kooperujące z budżetem to też tylko takie, które mają „nasi”.

Wśród członków Platformy nie ma już ludzi porządnych. Samo firmowanie polityki tej partii jest czymś nagannym, ale pewnie nie jeden wykazał się podsłuchiwaniem, nagrywaniem czy donoszeniem, takie są reguły uprawiania polityki w stylu Donalda Tuska.

Desygnowanie pani Kopacz na premiera to drwina z Polaków. Czym ta pani się wykazała w całej swojej karierze politycznej? Nie kupiła szczepionek? Za to doprowadziła do takich cen lekarstw, że wizyta w aptece stała się luksusem dla bogaczy. A  do lekarzy specjalistów ciężko chorzy musza czekać długie lata.

Teraz rząd podał się do dymisji. W ruch pójdą odprawy, a zaraz co „lepsi” wrócą do tych samych gabinetów.

Różnego typu lemingi i wykształciuchy, zasłużyły sobie na taki rząd, ale jak długo całe społeczeństwo będzie swoją biernością firmowało miernoty, które bez poczucia obciachu lgną do koryta.

————————————————————————————-

Książka którą musisz przeczytać!

Afery czasów Donalda Tuska”. Można ją kupić wSklepiku.pl.Polecamy!**

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych