Dr Fedyszak-Radziejowska o fecie na cześć Tuska: ten sukces był szyty na miarę naszych kompleksów

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. wPolityce.pl
Fot. wPolityce.pl

Czułam się upokorzona fetą zgotowaną Donaldowi Tuskowi z okazji uzyskania posady w Brukseli. Chciałabym dożyć czasów, w których taki sukces byłby traktowany jako normalność, a nie jako nadzwyczajne wydarzenie. Ten sukces był medialnie szyty na miarę naszych kompleksów

-– mówiła w Poranku WNET dr Barbara Fedyszak-Radziejowska.

Socjolog wskazała przy okazji na mechanizm zmiany rządu w Polsce. W jej ocenie fakt, że do zmian dochodzi dopiero po nominacji premiera Tuska, a nie w konsekwencji wydarzeń, jakie miały miejsce w Polsce, źle świadczy o polskiej polityce. Zaznacza, że „niezbędną rekonstrukcję po ‘aferze podsłuchowej’ przeprowadzamy nie własnymi siłami pod presją mediów i opinii publicznej”.

Jak wiemy oprócz taśm które znamy, są też takie nieudostępnione opinii publicznej, a one stanowią źródło nacisku. W normalnym demokratycznym państwie doprowadziłoby to do zmian. To się nam nie udało, co wynika z kompromitującej słabości naszej demokracji

— tłumaczyła Fedyszak-Radziejowska.

I przypomniała również sprawę europejskiego tła nominacji dla Donalda Tuska.

Kontekstem tej nominacji w strukturach UE jest sytuacja na Ukrainie. Jak to Donald Tusk powiedział po Katastrofie Smoleńskiej „lepiej znać prawdę i nie mieć wojny, niż jej nie znać prawdy i mieć wojnę”. Teraz jak widzimy, ani nie znamy prawdy, ale mamy wojnę

-– zaznaczyła socjolog.

wrp,RadioWnet

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych