Polacy widzą rzeczywistość, a ona jest taka, że Donald Tusk wyjeżdża do Brukseli, a problemy w Polsce pozostają - i to problemy bardzo poważne
— mówił Jarosław Kaczyński na konferencji prasowej w Warszawie.
Szef PiS zorganizował krótkie spotkanie z dziennikarzami przy okazji wyników wyborów uzupełniających do Senatu, w których potrójne zwycięstwo odnieśli kandydaci Prawa i Sprawiedliwości.
CZYTAJ WIĘCEJ:Zwycięstwo PiS. Kompromitacja PKW – jak długo można liczyć?!
Niezależnie od tego, że składam gratulacje osobiście, chciałem publicznie pogratulować dwóm paniom i jednemu panu - naszym kandydatom, którzy są dzisiaj senatorami i którzy bardzo dobrze wywiązali się ze swoich obowiązków i zwyciężyli. To bardzo ważne - szczególnie w tym momencie, w którym jesteśmy
— nie krył zadowolenia prezes PiS.
Kaczyński nawiązał też do tzw. efektu Tuska - według tego scenariusza notowania Platformy mają rosnąć dzięki wyborowi polskiego premiera na przewodniczącego Rady Europejskiej.
Bardzo wielu analityków polskiej sceny politycznej przyjmuje, że istnieje takie zjawisko jak efekt Tuska - ze względu na wybór premiera na wysokie stanowisko w UE. Polacy widzą rzeczywistość, a ona jest taka, że Donald Tusk wyjeżdża do Brukseli, a problemy w Polsce pozostają - i to problemy bardzo poważne
— podkreślił.
I tłumaczył, że „efekt Tuska” został obnażony w niedzielnych wyborach:
Mobilizacja ze strony Platformy, osobiste zaangażowanie Donalda Tuska w wyborach - to wszystko nie przyniosło rezultatu i to pokazuje realia dzisiejszej sytuacji w Polsce. Tusk był ostatniego dnia w Rybniku - a to okręg „platformerski”, sprzyjający Platformie. Ostatnio wygrał tam nasz kandydat, ale było bardzo wielu kandydatów - dziś nie.
— tłumaczył.
Zdaniem Kaczyńskiego wyniki tych wyborów to perspektywa nadchodzącej zmiany związanej z wyborami parlamentarnymi.
Pytany o kandydaturę Ewy Kopacz na premiera, odparł lakonicznie:
Jeżeli chodzi o panią marszałek, to mogę powiedzieć to, co państwo wiedzą - była ministrem, marszałkiem Sejmu, a teraz jest kandydatem koalicji. Do tego bym się ograniczył… A jeśli chodzi o wpływ pana prezydenta - cóż, to jest prezydent z tego obozu politycznego. Gdyby był z obozu przeciwnego, to fakt, że nie ma możliwości wpływania na kandydata na premiera byłoby w świetle konstytucji naturalne. Ale że jest członkiem tego obozu, to pokazuje marginalną rolę. (…) Jakiś wpływ powinien mieć. Widać gołym okiem, że prezydent Komorowski nic nie znaczy - to nie jest dobra sytuacja z punktu widzenia polskiej demokracji
— zaznaczył.
To po prostu jest bardzo zła i niesprawna władza.
— tłumaczył Kaczyński.
Odpowiedział też krótko na pytanie o udział we wtorkowym posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa Narodowego.
Nie zostałem zaproszony na posiedzenie RBN - nie jestem członkiem tej Rady. Gdyby ktoś mnie próbował zapraszać, to powiem, że mam dosyć udziału w propagandowych przedsięwzięciach. Realia są takie - podnosimy wydatki na obronę czy nie? Nie podnosimy… Najwyraźniej premier uznał, że lepiej ogłosić to przed wyborem, a to ma pomóc… Poziom nieodpowiedzialności i prywatyzacji polityki jest taki, że ja w tym uczestniczył nie będę
— zakończył szef PiS.
svl
—————————————————————————————
Ponadczasowy wywiad - rzeka z Jarosławem Kaczyńskim:„Czas na zmiany”. Książka do kupienia wSklepiku.pl.Polecamy!
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/212818-jaroslaw-kaczynski-wyniki-niedzielnych-wyborow-to-zapowiedz-nadchodzacej-zmiany
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.