Gowin pewny swego: "Po odejściu Tuska nic nie będzie takie jak wcześniej"

Po odejściu Tuska nic nie będzie takie jak wcześniej

— przekonuje Jarosław Gowin w rozmowie z „Rzeczpospolitą”.

Przewodniczący Polski Razem tłumaczy, że brukselska nominacja Donalda Tuska spowoduje olbrzymie tarcia w Platformie Obywatelskiej - zwłaszcza tuż przed wyborami parlametnarnymi.

Wszyscy rzucą się sobie do gardeł. Nie wierzę, że Grzegorz Schetyna i jego środowisko pogodzą się z tak marginalną pozycją, jaką mają obecnie

— ocenia.

W rozmowie nie zabrakło wątku dotyczącego rozmów w obozie zjednoczonej prawicy. Gowin tłumaczy różnice, jakie - jego zdaniem - pojawiają się w zestawieniu Tuska z Kaczyńskim.

On jest niezwykle interesującym rozmówcą. Podczas negocjacji politycznych jest twardym graczem, ale racjonalnym. Poza tym mogę się z nim zgadzać lub nie, ale wiem, że jemu o coś chodzi, że ma wizję Polski, pomysł na państwo. Takiego strategicznego myślenia brakowało mi w rozmowach z Donaldem Tuskiem

— zaznacza.

Pytany o swój stosunek do tragedii smoleńskiej, odpowiada:

Nie sądzę, żeby problem Smoleńska odgrywał zasadniczą rolę w programie przyszłego rządu prawicowego. Podczas moich rozmów z Jarosławem Kaczyńskim temat Smoleńska pojawił się raz i zajął nam zaledwie kilka minut. Zgodziliśmy się, że tę katastrofę dalej należy wyjaśniać, bo polskie państwo w tej sprawie nie zdało egzaminu

— mówi.

I dodaje:

Jest czymś poruszającym, że po czterech latach od katastrofy nikt nie poniósł najmniejszych konsekwencji za to tragiczne wydarzenie

— czytamy.

lw, „Rzeczpospolita”