Ta wyborcza niedziela: 16 kandydatów stoczy walkę o 3 mandaty senatorskie

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. Jerzy Wiktor
fot. Jerzy Wiktor

Sześcioro kandydatów zmierzy się w niedzielę w wyborach uzupełniających do Senatu na Mazowszu. Do wyborów dojdzie też w Rybniku i okręgu świętokrzyskim

Na Mazowszu dwie największe partie parlamentarne wystawiły samorządowców; Platforma Obywatelska - burmistrza Mrozów Dariusza Jaszczuka, PiS - radną sejmiku wojewódzkiego Marię Koc.

Z listy SLD startuje wystartuje wiceprzewodniczący Rady Mazowieckiej SLD Zbigniew Stąsiek. Okręgowa Komisja Wyborcza w Siedlcach zarejestrowała w sumie sześcioro kandydatów. Oprócz kandydatów PO, PiS i SLD o mandat senatora zawalczą także wystawiony przez: Ruch Narodowy - jeden z liderów formacji Krzysztof Bosak; przez Demokrację Bezpośrednią - informatyk Andrzej Gorayski i Partię Demokratyczną-demokraci.pl - sekretarz generalny partii Zdzisław Litwińczuk.

Wybory odbędą się w okręgu nr 47, do którego należą powiaty: garwoliński, miński i węgrowski. Wyłoniony senator zajmie miejsce zmarłego w maju Henryka Górskiego z PiS. W 2011 r., w tym okręgu drugie miejsce pod względem liczby głosów osiągnął kandydat PO.

Głosowanie odbędzie się w godz. od 7 do 21 w 263 obwodach głosowania - poinformował dyrektor delegatury Krajowego Biura Wyborczego w Siedlcach Marcin Skolimowski. Do głosowania uprawnionych jest ok. 257 tys. osób - dodał.

Liderzy partii zachęcali podczas kampanii do głosowania na swoich kandydatów. Dariusza Jaszczuka, wieloletniego samorządowca, od 1997 r. piastujący urząd wójta (od 2014 r. - burmistrza) wspierali szef mazowieckiej Platformy Andrzej Halicki oraz wiceszef MON, poseł wybrany w okręgu siedleckim Czesław Mroczek.

Halicki przekonywał, że ludzie tacy jak Jaszczuk, mogą przyczynić się do rozwoju regionu.

Liczę, że w konfrontacji wyborczej, gdy będzie mowa o konkretach, doświadczenia i realizacje, które stoją za Jaszczukiem obronią się i dadzą pozytywny wynik

— mówił.

Poparcia Jaszczukowi udzielił także marszałek województwa mazowieckiego Adam Struzik (PSL). Ludowcy ostatecznie nie wystawili swojego kandydata w tych wyborach (początkowo zgłoszony poseł Bartłomiej Bodio zrezygnował).

Kandydatkę PiS rekomendował m.in. podczas spotkania z mieszkańcami Garwolina prezes PiS Jarosław Kaczyński. Koc jest etnografem, animatorem i menedżerem kultury, wieloletnim dyrektorem Sokołowskiego Ośrodka Kultury w Sokołowie Podlaskim. W latach 2007-2008 była wiceburmistrzem Węgrowa, w 2006 r. radną Węgrowa.

Prezes PiS mówił wówczas, że Polskę prześladuje problem różnic życiowych szans, jakie mają mieszkańcy wielkich miast i mieszkańcy mniejszych ośrodków.

Trzeba to zmienić, Polska powinna przyjąć koncepcję zrównoważonego rozwoju

— dodał.

Poseł PiS Arkadiusz Czartoryski mówił, że wybory uzupełniające do Senatu na Mazowszu są dla jego ugrupowania bardzo ważne, gdyż partia chce utrzymać pozycję lidera w tym regionie. Przypomniał, że PiS w okręgu wschodnio-mazowieckim w wyborach w 2011 r. zdobyło trzy mandaty senatorskie.

Na początku września Mińsk Mazowiecki odwiedził lider SLD Leszek Miller. Miller ocenił, że co prawda w okręgu siedleckim PiS…

dysponuje rozległymi wpływami wspomaganymi przez Kościół, ale nie jest tak, że poparcie wyborcze jest dane raz na zawsze.

W 2011 r. kandydat PiS Henryk Górski zdobył w okręgu, do którego należą powiaty: garwoliński, miński i węgrowski, 38,8 proc. głosów. Kandydatów wystawiły wówczas także Platforma Obywatelska (Andrzej Kuć zdobył 25,75 proc. głosów), PSL (Ryszard Smolarek zdobył 25,3 proc. głosów), Unia Prezydentów - Obywatele do Senatu (Zbigniew Grzesiak zdobył 10 proc. głosów).

Cztery osoby ubiegają się o mandat senatora w wyborach uzupełniających w okręgu rybnickim. Są to posłowie: Piotr Chmielowski (SLD), Izabela Kloc (PiS) i Marek Krząkała (PO) oraz kandydat Kongresu Nowej Prawicy Maciej Urbańczyk.

Zwycięzca wyborów zajmie miejsce Bolesława Piechy (PiS), który w maju został wybrany na posła do Parlamentu Europejskiego. Dla kandydatów PO, PiS, SLD będą to kolejne wybory. Urbańczyk debiutuje w polityce.

W kampanię wyborczą włączyli się szefowie i czołowi politycy partii wystawiających kandydatów oraz przedstawiciele rządu. W ostatnich tygodniach Rybnik należał do najczęściej odwiedzanych przez nich miast. Dla wielu polityków pojedynek, który w znikomym stopniu zmieni skład Senatu, ma jednak znaczenie prestiżowe i może pokazać - choć tylko w regionalnej skali - realne poparcie dla głównych partii w kraju.

Posłankę Kloc wspierał prezes PiS Jarosław Kaczyński i szef Polski Razem Jarosław Gowin. Do głosowania na Urbańczyka zachęcał Janusz Korwin-Mikke, a na Chmielowskiego - przewodniczący SLD Leszek Miller. Kandydata PO na finiszu kampanii wsparli wicepremier Elżbieta Bieńkowska i premier Donald Tusk.

Kandydat SLD Piotr Chmielowski podczas kampanii wyraził opinię, że należy zmienić formułę działania Senatu. Według niego w izbie wyższej parlamentu powinni zasiadać najlepsi samorządowcy, a kompetencje Senatu mają być ograniczone do spraw wewnątrzkrajowych.

Posłanka PiS Izabela Kloc namawiała wyborców, by powiedzieli „stop” władzy PO. W jej opinii zarówno woj. śląskie, jak i cała Polska są źle rządzone, a wybory uzupełniające do Senatu powinny być wstępem do wyborów samorządowych i początkiem zmian w kraju.

Poseł Marek Krząkała mówił, że „czas uporządkować sprawy w Rybniku”. Zarzucił politykom PiS, że narobili bałaganu, wystawiając Piechę w poprzednich wyborach uzupełniających, a później w wyborach do europarlamentu. Teraz wybory uzupełniające kosztują podatników ponad milion zł - podkreślił.

Maciej Urbańczyk jest m.in. zwolennikiem gruntownej zmiany systemu podatkowego. Ten obecny - jego zdaniem - jest bardziej zbiorem represji niż sensownych przepisów. Przekonywał, że co prawda w polityce jest debiutantem - do KNP wstąpił w tym roku - ale ma wieloletnie doświadczenie w biznesie.

Okręg wyborczy do Senatu RP nr 73 obejmuje Rybnik oraz powiaty: rybnicki i mikołowski. Uprawnionych do głosowania jest w nim ok. 247 tys. wyborców, którzy będą mieli do dyspozycji 188 obwodowych komisji wyborczych. Lokale będą czynne od 7 do 21.

Będą to już drugie w bieżącej kadencji wybory uzupełniające do Senatu w okręgu rybnickim. W wyborach przeprowadzonych w kwietniu 2013 r. po śmierci senatora PO Antoniego Motyczki zwyciężył Bolesław Piecha (PiS), który z kolei w maju br. uzyskał mandat deputowanego do Parlamentu Europejskiego.

Sześciu kandydatów będzie ubiegało się o mandat senatora w wyborach uzupełniających do Senatu w okręgu nr 82, obejmującym pięć powiatów województwa świętokrzyskiego. Reprezentują oni komitety: PiS, PO, PSL, SLD, KNP i Demokracji Bezpośredniej.

Wybory muszą się odbyć, ponieważ po majowych wyborach do Parlamentu Europejskiego wygasł mandat Beaty Gosiewskiej (PiS).

Okręg wyborczy nr 82 tworzą północne i wschodnie powiaty województwa: opatowski, ostrowiecki, sandomierski, skarżyski oraz starachowicki. Jak poformował PAP dyrektor delegatury Krajowego Biura Wyborczego w Kielcach Adam Michcik, mieszkańcy tych terenów będą mogli głosować w 316 obwodowych komisjach wyborczych, w godzinach 7-21. Uprawnionych do głosowania jest ok. 348 tys. osób.

Od północy z piątku na sobotę - do momentu zamknięcia lokali wyborczych - obowiązywać będzie cisza wyborcza.

W toku kampanii kandydatów wspierali liderzy ich partii politycznych, którzy przejeżdżali do regionu na spotkania z sympatykami poszczególnych ugrupowań.

Reprezentanta PiS posła Jarosława Rusieckiego prezes partii Jarosław Kaczyński określił jako „bardzo mocnego, doświadczonego kandydata i dobrego parlamentarzystę”. Poseł w wyborach do Senatu otrzymał poparcie Solidarnej Polski i Polski Razem Jarosława Gowina.

Rusiecki ma 53 lata, mieszka w Ostrowcu Świętokrzyskim, z wykształcenia jest socjologiem. Od 2005 r. jest nieprzerwanie posłem, w 2011 r. poparło go 7323 wyborców. Polityk w kampanii podnosił głównie problemy gospodarcze okręgu wyborczego, oceniając, że w tych pięciu powiatach skupiają się „jak w soczewce” wszystkie problemy kraju.

Według Rusieckiego szczególnie potrzebna jest reindustrializacja powiatów: ostrowieckiego, starachowickiego i skarżyskiego, tak aby tereny dawnego Centralnego Okręg Przemysłowego mogły znów odgrywać istotną rolę w polskiej gospodarce. Polityk spotykał się też z rolnikami na sandomierskiej giełdzie; ocenił, że Ministerstwo Rolnictwa nie prowadzi systematycznej polityki dla rolników w tym sadowników i ogrodników, co pokazała sprawa rosyjskiego embarga na polskie owoce.

W kampanii zarzucił kandydatowi PSL Kazimierzowi Kotowskiemu promowanie się w lokalnej prasie przy wykorzystaniu kampanii informacyjnej o funduszach unijnych.

Kotowski, który w zarządzie województwa odpowiada za fundusze UE, odpierał zarzuty. Jak mówił, materiały informacyjne o wykorzystaniu środków unijnych ukazywały się w lokalnych mediach przez całą kadencję samorządu. Znajdowały się też w mediach w powiatach regionu spoza okręgu wyborczego.

Kotowski ma 63 lata, jest absolwentem Wydziału Rolnego Akademii Rolniczej w Lublinie. W latach 1999-2010 był starostą opatowskim; przewodniczył też Związkowi Powiatów Polskich. W wyborach do sejmiku województwa w 2010 r. zdobył mandat z poparciem pond 10 tys. osób.

Podczas konwencji wyborczej podkreślał, że dla rozwoju regionu potrzebne jest nastawienie pro-gospodarcze, połączenie gospodarki z nauką i wprowadzenie innowacji. W kampanii wsparł go szef PSL wicepremier i minister gospodarki Janusz Piechociński. Odwiedził m.in. unowocześnione dzięki środkom unijnym gospodarstwo rolne, położone w rodzimym powiecie Kotowskiego. W kampanię kandydata PSL włączył się też minister pracy Władysław Kosiniak-Kamysz.

Z kolei premier Donald Tusk zainaugurował nowy rok szkolny w rodzinnym mieście kandydata PO w wyborach, posła Zbigniewa Pacelta. Jak mówił premier, wizytę przyrzekł wcześniej „swojemu przyjacielowi Zbyszkowi” i nie mógł z niej zrezygnować mimo wielu zajęć (wizyta odbyła się dwa dni po wyborze Tuska na nowego przewodniczącego Rady Europejskiej).

Ja tam coś wygrałem w Europie, ale on był tyle razy mistrzem świata, że nie wypadało nie spełnić obietnicy

— dodał szef rządu.

63-letniego Pacelt jest byłym sportowcem i trenerem, absolwentem warszawskiej Akademii Wychowania Fizycznego. Uprawiał pływanie, w latach 1961-1972 wywalczył ponad 40 tytułów mistrza Polski, ponad 40 razy poprawiał także rekordy kraju. Dwukrotnie - w latach 1977-1978 - był drużynowym mistrzem świata w pięcioboju nowoczesnym. Czterokrotnie startował w igrzyskach olimpijskich (lata 1968-1980).

W latach 2007-2008 pełnił funkcję wiceministra sportu i turystyki. Od 2005 r. jest wybierany na posła. W 2011 r. Pacelta poparło 8842 wyborców.

Pacelt deklarował, iż w swojej przyszłej pracy w Senacie chciałby wykorzystać doświadczenie trzech kadencji sejmowych przy tworzeniu prawa. W spocie wyborczym zapowiadał, że kandyduje w trosce o rozwój ziemi świętokrzyskiej. „Chcę by młodzi ludzie planowali tu swoją przyszłość” - podkreślił.

SLD reprezentuje związany z lewicą 65-letni adwokat i były prokurator, Kazimierz Jesionek. Prawnik był radnym sejmiku wojewódzkiego. O mandat senatora ubiegał się w tym samym okręgu w 2011 r. zdobył wówczas poparcie niemal 17 proc. wyborców (trzeci wynik).

O tym, że jest on „dobrym kandydatem” na Senatora który „godnie” będzie reprezentował mieszkańców regionu, przekonywał potencjalnych wyborców szef SLD Leszek Miller, który odwiedził m.in. Starachowice, gdzie pracuje adwokat.

Jesionek mówił w kampanii, że Senat ma ograniczone możliwości działania, ale może występować z inicjatywami ustawodawczymi - będzie więc starał się, by zmienić polskie prawo na lepsze.

Jako prawnik od 40 lat pracujący nieprzerwanie w tym zawodzie, mam do tego wiedzę, predyspozycje oraz własne spostrzeżenia, wynikające z doświadczenia zawodowego, działalności partyjnej i samorządowej

— tłumaczył.

Zapowiedział zgłoszenie w Senacie inicjatywy ustawodawczej, dotyczącej stworzenia funduszu na wypłatę odszkodowań dla rolników pokrzywdzonych przez rosyjskie embargo.

Swojego kandydata w wyborach wystawił też Kongres Nowej Prawicy Janusza Korwin-Mikkego. To 43-letni prawnik i przedsiębiorca Jacek Wójcicki. Jak zapowiedział, kandyduje by „poruszyć środowisko” Senatu i przygotować grunt dla przyszłych parlamentarzystów KNP. Przekonywał też do konieczności wprowadzenia zmian w podatkach dla przedsiębiorców.

Podczas jednego ze spotkań Korwin-Mikke zapewniał, iż Wójcicki jest jedynym „opozycyjnym” kandydatem, spośród szóstki startujących.

Cała reszta to jacyś socjaliści, którzy chcą dawać nam socjalne benefity kosztem innych. Trzeba jasno powiedzieć, że jako jeden senator nie naprawi Polski, ale wasz głos będzie głosem przeciwko obecnej klasie politycznej i ustrojowi

— dodał polityk.

Jedynym bezpartyjnym kandydatem z grona ubiegających się o mandat jest 32-letnia Małgorzata Marenin - nauczycielka, feministka, szefowa Stowarzyszenia Stop Stereotypom. Była przewodnicząca Twojego Ruchu w regionie (startowała bez powodzenia w ostatnich wyborach do PE), do Senatu wybiera się pod szyldem komitetu Demokracji Bezpośredniej.

W swoim programie wyborczym Marenin deklarowała, że chce m.in. zabiegać o sprawy samotnych rodziców, walczyć o większą tolerancję dla różnego rodzaju mniejszości i zwalczać nacjonalizm. Jest zwolenniczką świeckiego państwa. Mówiła o konieczności wprowadzenia w szkołach nowoczesnej edukacji seksualnej. W dziedzinie gospodarki postulowała wprowadzenie lokalnych walut, poza ogólnopaństwową, co - jej zdaniem - pozwoliłoby wesprzeć miejscowy handel i usługi.

PAP/JKUB

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych