„Miało być dolce vita, a jest dojcze vita”. Z kronik panowania miłościwego Donalda I

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. PAP/Radek Pietruszka
fot. PAP/Radek Pietruszka

W związku z tym, że Europa wezwała Tuska, nastał czas hołdów dla odchodzącego w chwale Miłościwie Nam Panującego przez siedem tłustych lat premiera Donalda I.

Elekcję lidera PO na szefa Rady Europejskiej wierny służebnik premiera, Radosław Sikorski, przyrównał do wyboru Karola Wojtyły na papieża. (Ponoć, gdy Herman Van Rompuy ogłaszał decyzję podjętą przez konklawe europejskich przywódców, na czele z kardynał, pardon – kanclerz Angelą Merkel, nad Brukselą uniósł się biały dym).

Cóż więc mógłbym, jako skromny poddany, dodać do czołobitnych aktów strzelistych, wynoszących Donalda I nad poziomy. To już nie platforma, to prawdziwy piedestał!

Gdy brak weny, pozostaje ratować się cytatem. Wybrałem kilka fragmentów z wystąpień mego ulubionego mówcy sejmowego, posła Szymona Giżyńskiego z PiS. Polityk ów (cóż, że z opozycji) pracował w pocie czoła jako nieoficjalny kronikarz dziejów Donalda I.

OTO FRAGMENTY KRONIK SZYMONA Z CZĘSTOCHOWY

O tym, jak drużyna premiera piłkę w grze o Polskę „wycofała do tyłu”.

Nieżyjący już, znany niegdyś telewizyjny komentator sportowy Stanisław Pawliczak pozostawił po sobie różne wspomnienia, a jako sprawozdawca jakiegoś piłkarskiego meczu taki oto bon mot: Wycofał piłkę do tyłu. Futboliści, których grę komentował Pawliczak, już zawodowo nie grają w piłkę, za to cytowane powiedzenie przetrwało, a nawet zyskało nieoczekiwane zastosowanie. To samo bowiem, co piłkarze w relacjach Pawliczaka zrobili z futbolówką, uczyniła Platforma Obywatelska z naszym krajem - wycofała Polskę do tyłu.

O tym, jak Donald Tusk bije światowe rekordy.

W sierpniu 1983 r. niejaki Adoboe z Ghany pobił rekord świata w biegu tyłem na 100 metrów: 12,8 sekundy. Donald Tusk od 7 lat na zawołanie bije światowe rekordy mierzalne w skutkach sprawowania urzędu premiera tyłem. O dotyczących Tuska przestrogach i proroctwach Albina Siwaka.

Schyłkowi rządów Donalda Tuska pod wieloma względami patronują, stanowiąc niejako pomost nad fetowanym ostatnio i nadal przez mainstream minionym 25-leciem, ostatnie lata PRL-u. Brylował wtedy w PZPR-owskim establishmencie, jak to wówczas mówiono, wybitny działacz polskiego i międzynarodowego ruchu robotniczego Albin Siwak, którego głęboką, błyskotliwą i odkrywczą myśl w postaci jednocześnie aforyzmu, przestrogi i proroctwa dedykujemy premierowi Tuskowi: schody zamiata się z góry na dół.

O tym, kogo premier Donald I powinien wziąć sobie za błazna.

Gdyby premier Tusk trzymał w swym warszawskim otoczeniu prawdziwego, zawodowego błazna, to najlepiej do tej roli by nadawał się i pasował bodaj najbardziej znany z piątki znakomitych amerykańskich komików, braci Marx, Juliusz Marx, zwany Groucho.

Otóż Groucho Marx, gdyby już setny raz usłyszał zaklęcie o ciepłej wodzie w kranie, toby odpowiedział z uśmiechem, pod własnoręcznie domalowanym - jak to miał w zwyczaju - wąsem, własnym cytatem z jednego ze swych filmów: Ależ, panie premierze, gorąca woda jest od trzech dni zimna. A gdyby tylko premier Tusk usta otworzył, by mówić o wartościach, zaraz by mu Groucho Marx wpadł w słowo i zastopował również swoim własnym ulubionym powiedzonkiem: Oto moje zasady. Jeśli ci się nie podobają - mam inne.

O Amber Gold, czyli jak teoria Darwina ma się do małp z cyrku Tuska.

Po ukazaniu się w roku 1871 dzieła Karola Darwina ˝O pochodzeniu człowieka˝ żona anglikańskiego biskupa Worcesteru powiedziała: A więc człowiek miałby pochodzić od małpy. Żywię nadzieję, że nie odpowiada to prawdzie. Gdyby jednak tak miało być, lepiej, aby się to nie rozniosło.

Identycznie, i dla siebie charakterystycznie, zareagowała ekipa premiera Donalda Tuska na aferę Amber Gold: Jeżeli jednak tak miało być, lepiej, aby się to nie rozniosło.

Glissando i perdendo, czyli Tusk Puccinim światowej polityki.

Giacomo Puccini przyznał się kiedyś: Prawie 20 lat potrzebowałem, aby dojść do przekonania, że nie mam zbyt wielkiego talentu. Niestety na rezygnację z kariery muzycznej wtedy było już za późno, bo stałem się sławny. To przekomarzanie się maestro Pucciniego jakże pasuje do skali politycznego talentu, kariery i sławy pana premiera Donalda Tuska, który jako polityk sprawdza się najlepiej właśnie w podwójnej muzycznej formule włoskich mistrzów, odnoszącej się do terminów glissando i perdendo.

Glissando oznacza płynne przejście przez szereg kolejnych dźwięków instrumentu, co w bardziej dosłownym odniesieniu przywołuje źródłosłów: z francuskiego bowiem glisser znaczy ślizgać się. Perdendo lub perdendosi to natomiast określenie wykonawcze w muzyce, stopniowe zwolnienie tempa i jednoczesne ściszenie brzmienia, najczęściej w zakończeniu utworów. Czyli perdendo znaczy zanikająco, zamierająco, co dotyczy zarówno stanu premierowskiej charyzmy Donalda Tuska, jak i stanu polskiej państwowości, za którą jako premier osobiście odpowiada.

O trupie aktorskiej i sztuce rządzenia.

Adam Hanuszkiewicz zwykł mawiać: ˝w sztuce nie wolno robić tego, co się umie˝. Dzisiaj już wiadomo, że swoich najpojętniejszych uczniów i wychowanków znalazł Adam Hanuszkiewicz nie w ekipie aktorskiej Teatru Narodowego, któremu przez wiele lat dyrektorował, lecz pośród aktorów z innej trupy, rządu pana premiera Donalda Tuska, który hasło ˝w sztuce nie wolno robić tego, co się umie˝ uczynił obligatoryjnym mottem swej sztuki rządzenia.

Wpis panu premierowi Donaldowi Tuskowi do sztambucha.

Po exposé pana premiera z 2007 r., a potem po wielu faktach i aktach, ostatnio przemówieniu berlińskim i wystąpieniu monachijskim ministra Sikorskiego oraz po podpisaniu paktu fiskalnego przez premiera Tuska przychodzi już tylko skwitować: miało być dolce vita, a jest dojcze vita.

Tyle o rządach Donalda Tuska I w kraju nad Wisłą podają kroniki Szymona z Częstochowy.

Ze swojej strony mogę jedynie dodać, że wykonał (Szymon nie Donald) kawał dobrej roboty. Przed nim jednak (Szymonem nie Donaldem) trudniejsza rola. Być kronikarzem dziejów premier Ewy Kopacz to dopiero wyzwanie. Na metr w głąb albo i większe.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych