Przyjechaliśmy tutaj – jak prawie co roku – bo to ważne wydarzenie, ale w tym roku kontekstem tego wydarzenia są m.in. sprawy Ukrainy i jej bezpieczeństwa, ale także bezpieczeństwa UE i NATO
— mówił Jarosław Kaczyński podczas konferencji prasowej na Forum Ekonomicznym, które odbywa się w Krynicy.
Wcześniej szef PiS wziął udział w specjalnym panelu poświęconym sprawom bezpieczeństwa.
Przyjechałem tutaj mówić o tych kwestiach, choć przedstawiciele PiS mówili i będą mówić także o sprawach związanych z gospodarką i życiem społecznym. Mówiliśmy o propozycjach podniesienia polskiego bezpieczeństwa i działań, które wsparłyby Ukrainę. Mówiliśmy o konieczności wyraźnego stwierdzenia, że nie obowiązuje już porozumienie NATO – Rosja z 1997 roku, że siły NATO powinny być rozmieszczone na terenie Polski. I to nie symboliczne siły. Mówiliśmy o potrzebie wzmocnienia polskich sił zbrojnych i udziału UE w tym przedsięwzięciu – udziale finansowym. Mówimy o funduszu, który pozwoliłby zaciągnąć Polsce kredyty, które mogłyby być z łatwością spłacane dlatego, że bylibyśmy zwolnieni z opłat wobec UE. To by się mniej więcej bilansowało
— tłumaczył.
Podkreślił, że wzmocnienie wschodniej flanki NATO to obowiązek przywódców mających na celu wzmocnienie bezpieczeństwa Europy i całego świata.
To warunek umocnienia wschodniej flanki NATO i UE – ale to nie może oznaczać opuszczenia Ukrainy. Mówiliśmy o konieczności dostarczenia Ukrainie środków militarnych, o konieczności zastosowania ostrych sankcji, a także o konieczności tych wszystkich przedsięwzięć, które w perspektywie będą prowadziły Ukrainę do NATO. Mówiliśmy o polityce, która ma okiełznać ekspansjonizm Putina i jego państwa. Ktoś powie – to stanowisko ekstrawaganckie, które nie ma szans. Nie, to stanowisko formułowane dziś przez kandydatów na prezydenta USA, przez ważnych polityków USA i w Europie. Mamy nadzieję, że nieodpowiedzialna i szaleńcza polityka wypierana USA z Europy w imię partykularnych interesów państw UE, zostanie odrzucona
— przekonywał.
Obecni wraz z Kaczyńskim na konferencji Beata Szydło i Ryszard Czarnecki podkreślali, że Krynica to miejsce do dyskusji o ważnych i potrzebnych dla Polski rozwiązaniach.
Trudno oczekiwać, by najbiedniejsze kraje brały na siebie ciężar bezpieczeństwa całej UE. Stąd plan Kaczyńskiego – by stworzyć specjalne środki i fundusze przeznaczone dla krajów członkowskich UE i NATO, które sąsiadują z Ukrainą i Rosją. Te środki mogą pozwolić nam na rzeczywiste stworzenie realnej obrony dla naszych państw: Polski i krajów bałtyckich, ale i całej Unii Europejskiej. (…) My już bronimy Europy – coś, co wydawało się nie tak dawno political fiction… Jeszcze kilka lat temu . Był taki polityk, który mówił o Putinie, że to nasz człowiek w Moskwie
— wyliczał Czarnecki.
Następnie Kaczyński odpowiadał na szereg pytań od dziennikarzy. Wiele z nich dotyczyło nominacji Donalda Tuska na stanowisko przewodniczącego Rady Europejskiej.
Sukces jest – chociaż nie wiem, jaki komisariat otrzyma Bieńkowska. W sytuacji, w której premier i wicepremier znikają z kraju jest szczególna… W żadnym razie nie chcę dezawuować tego sukcesu – jest tylko pytanie, co będzie z tego sukcesu dla Polski. Wzrost notowań po tego rodzaju wydarzeniu, przy znanych kompleksach Polaków, jeśli chodzi o Zachód, był do przewidzenia
— mówił.
Pytany, czy nie niepokoją go pierwsze symptomy świadczące o tym, że rośnie poparcie dla Platformy Obywatelskiej, odparł:
Nie tędy droga do zwycięstwa Platformy. Ta droga jest w najbliższych latach zamknięta. Co będzie później? Ciężko przewidzieć. Najważniejsze jest to, co Tusk zrobi dla bezpieczeństwa Polski i będzie miał przeciwwagę przeciwstawić się szaleństwu wypierania Stanów Zjednoczonych z Europy. Trzeba okiełznać Putina – to główne zadanie Tuska. Nawet biorąc pod uwagę ograniczone możliwości stanowiska Tuska, to ma możliwości retoryczne. Może zrobić dużo dobrego, dużo złego
— przekonywał.
Po czym zażartował:
Pamiętam jak kiedyś spotkałem go, jeszcze gdy był wicemarszałkiem Sejmu, zapytałem go co robi, odpowiedział, że nic. Mam nadzieję, że tym razem tak nie będzie
— śmiał się Kaczyński.
Wśród pytań nie zabrakło o nazwisko następcy Tuska w fotelu premiera.
Jak słychać, pan prezydent niespecjalnie chce desygnować panią marszałek Kopacz – ja się nie dziwię… Po pierwsze jest kwestia oceny kompetencji…
— mówił.
Zasugerował również, że PiS może wrócić do pomysłu komisji śledczej, która miałaby wyjaśnić aferę taśmową:
Jestem pesymistą – sądzę, że będziemy musieli się zastanowić nad komisją śledczą w tej sprawie. Nie wiem, czy będziemy mieli większość parlamentarną, ale to najlepsza droga
— ocenił.
Nie krył również dość krytycznej oceny Elżbiety Bieńkowskiej, która jest polskim kandydatem na komisarza w Brukseli.
Nie będę ukrywał, że krytycznie oceniałem wypełnianie funkcji premiera przez Donalda Tuska – podtrzymuję to, życząc mu jak najlepiej na nowym stanowisku. Byłem najdalszy od entuzjazmu pani premier Bieńkowskiej, choć ten entuzjazm można było zobaczyć. To, że coś zostało wybudowane to za mało. Jest pytanie – ile i za ile zostało wybudowane – jeśli się w to wgłębiać, to sytuacja nie wygląda tak najlepiej. (…) Nie wiem, czym kieruje się Tusk chcąc mieć przy sobie Bieńkowską, ale nie będę w to wchodził
— stwierdził.
Krótko odniósł się też do wizyty Baracka Obamy w Estonii.
Przypominam, że Clinton był swego czasu zdecydowanym przeciwnikiem rozszerzenia NATO, a potem był akuszerem tego rozszerzenia. Mam nadzieję, że prezydent Obama, który ma przed sobą 29 miesięcy prezydentury też jeszcze będzie zmieniał zdanie i to stanowisko
— zakończył.
Ta
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/212122-szef-pis-kopacz-na-premiera-nie-dziwie-sie-prezydentowi-ze-nie-chce-jej-desygnowac
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.