Pani Krystyna, sąsiadka Donalda Tuska zza płotu, pani Małgorzata, która wyszła na spacer z psem i Maciek, sprzedawca ze sklepu Delikates 5 Społem - oto przypadkowo spotkani sopocianie, których redaktorka trójmiejskiej Wyborczej zagadnęła o rodzinę Tusków. Sopocianie spontanicznie odpowiadali.
Tuskowie są spokojni, nikomu nie dokuczają. Pana premiera zawsze można zobaczyć, jak przyjeżdża na Wielkanoc jajka święcić. Z każdym porozmawia, uśmiechnie się, nie zadziera nosa. Jak przyjedzie do domu, to lubi poleżeć w ogrodzie na leżaku
— mówi „pani Krystyna, sąsiadka Donalda Tuska zza płotu spotkana przy ul. Władysława Syrokomli”.
Pan premier jest niekłopotliwym sąsiadem, mieszka w normalnym domu jak my tu wszyscy naokoło, niczym się nie wyróżnia, nie ma jakiejś specjalnej ochrony, czasem udaje mu się wymknąć ochronie i pójść pobiegać. Śmiejemy się, że dzięki sąsiedztwu pana premiera jest to najspokojniejsza część Sopotu, bez obaw można spać na skwerku
— spontanicznie dopowiada „pani Małgorzata, która wyszła na spacer z psem”.
Na co dzień Donald Tusk jest sympatyczny, uśmiechnięty. Za każdym razem, kiedy pojawia się w Sopocie, przychodzi do nas do sklepu i kupuje te same lody. Są to waniliowe lody Ariva
— opowiada Maciek, sprzedawca ze sklepu Delikates 5 Społem. To zapewne odpowiedź na papieskie kremówki. „Habemus praesidentam..” już przecież z ust ministra Sikorskiego padło.
Przypomina nam się scena z serialu „Alternatywy 4”, kiedy dozorca Stanisław Anioł z zachwytem mówi o towarzyszu Winnickim:
Co to za człowiek…
Ale może nie do świata filmu powinniśmy się odwoływać. Idźmy w literaturę. Jedna z bajek o radzieckim przywódcy zatytułowana „O tym, jak Lenin kupił zabawkę pewnemu chłopcu” kończy się tak:
Wszyscy zebrani zaczęli spoglądać w okno. I nasz robotnik też popatrzył i zobaczył syna stojącego z Leninem obok fontanny. Robotnik zdziwił się bardzo. I myśli:
“Ach, więc to jest Lenin. A ja myślałem, że to kto inny —taki jest prosty i dobry. Nawet kupił zabawkę mojemu synowi”.
Po chwili Lenin wrócił na salę i zaczął rozmawiać z robotnikami.
Z dziennikarskiego obowiązku dodajmy, że autorka przełomowego „reportażu” o sopockim zwykłym człowieku jest redaktor Anna Dobiegała. Gratulujemy!
źródło: trojmiasto.gazeta.pl/Wuj
————————————————————————————-
Książka którą musisz przeczytać!
„Afery czasów Donalda Tuska”. Do nabycia wSklepiku.pl.Polecamy!
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/211779-tuskowie-sa-spokojni-nikomu-nie-dokuczaja-gazeta-wyborcza-pisze-o-tusku-jak-kiedys-pisano-o-leninie