Według szefa MON jesteśmy gotowi na ewentualny konflikt z Rosją: „Od lat rozważamy scenariusze wojny asymetrycznej”

PAP/Radek Pietruszka
PAP/Radek Pietruszka

Tomasz Siemoniak w rozmowie z Gazetą Wyborczą mówi jak zareagowała by Polak, gdyby „w okolicy Lidzbarka Warmińskiego pojawiła się grupa nieoznaczonych bojowników walcząca o prawa osiedlonych tam w XVII wieku rosyjskich raskolników”.

Wtedy na miejscu pojawia się policja ze wsparciem ABW i innych służb. W dyspozycji dowództwa operacyjnego Wojska Polskiego jest też GROM gotowy do działania w takiej sytuacji. „Bojownicy” szybko zostaną ujęci i osadzeni w areszcie śledczym np. w Olsztynie

— mówi szef MON, tłumacząc wprost, jak mielibyśmy bronić się przed scenariuszem, który teraz dzieje się na Ukrainie. Według Tomasza Siemoniaka jesteśmy przygotowani do wojny.

Od lat rozważamy scenariusze wojny asymetrycznej, konfliktów na pograniczu wojny. Nawet takich, które do niedawna wydawałyby się absurdalne. Proszę jednak zwrócić uwagę, że to, co nazywamy wojną hybrydową, to nic nowego. Separatyści mieli swoich poprzedników. Pamiętamy piątą kolumnę niemiecką na pograniczu Polski w 1939 r., prowokację gliwicką. To są te same albo podobne schematy działania. Nie można wykluczyć jakichkolwiek scenariuszy, życie może przerosnąć wyobraźnię filmowców. Teraz również w NATO toczy się dyskusja, jak w związku z takimi zdarzeniami kształtować mechanizmy reagowania czy plany operacyjne

— przypomina minister dodając, że w momencie napaści Polska byłaby broniona przez pozostałe kraje NATO.

Obecny kryzys jest wielką lekcją dla NATO. Zależy nam, aby dać wojskowej strukturze Sojuszu narzędzia do twardej i adekwatnej odpowiedzi na agresję bez oglądania się na długie procedury polityczne. Oczywiście, zachowując demokratyczną kontrolę 28 państw. W Polsce często naszą sytuację porównuje się błędnie do 1939 r., gdy mieliśmy gwarancje polityczne Francji i Wielkiej Brytanii. Właśnie to, co różni członkostwo w NATO od stanu z 1939 r., to posiadanie przez Sojusz własnych silnych i przećwiczonych struktur wojskowych

— uspokaja Tomasz Siemoniak.

źródło: wyborcza.pl/Wuj

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.