Bitwa warszawska o Łuk Tryumfalny. Czas zacząć budować prawdziwą Polskę

Jerzy Kossak "Cud nad Wisłą"
Jerzy Kossak "Cud nad Wisłą"

Towarzystwo Patriotyczne Jana Pietrzaka wystąpiło z inicjatywą uczczenia setnej rocznicy Bitwy Warszawskiej 1920 r., poprzez zbudowanie Łuku Tryumfalnego na cześć wielkiego zwycięstwa nad czerwona armią. W wiadomym środowisku zawrzało jak w ulu.

„Gazeta Wyborcza” daje znamienny tytuł „To nie kabaret, to łuk prawicy w stolicy”. Ironiczny artykuł ma symptomatyczną pointę:

Michał Borowski, współpracownik prezydenta Lecha Kaczyńskiego w czasach jego stołecznej prezydentury. - Jako ostatni naczelny architekt Warszawy czegoś bardziej niedorzecznego nie słyszałem – komentuje. – Zamiast łukami triumfalnymi powinniśmy się zająć np. pomocą humanitarną dla potrzebujących.

Nazwisko Lecha Kaczyńskiego wplata się w tę wypowiedź niby od niechcenia, ale to taka świńska manipulacja. Jeśli sam jego naczelny architekt krytykuje… to „wicie, rozumicie”.

Swoją drogą ten Borowski to jakiś fajny gość i chyba zwolennik konwojów z pomocą humanitarną.

„Newsweek” usłużnie zauważa podobnym tonie: „Według pomysłodawców, łuk powinien powstać w centrum Warszawy pod rządowym patronatem i za państwowe pieniądze.”

Prezydent Hanna Gronkiewicz-Waltz na konferencji w Sejmie kwestie pomnikowe określiła: „uciekaniem od rzeczywistych problemów mieszkańców Warszawy”.

Konkludując, przekaz dnia dla lemingów: Łuk Tryumfalny to pomysł prawicy i narodowców, a nawet pisowców, kabareciarz Pietrzak i jego pomagierzy dybią na publiczne pieniądze, by uszczęśliwić wszystkich przestarzałą budowlą sięgającą tradycją cesarstwa rzymskiego.

Jak to się dzieje, że rzecz tak naturalna jak upamiętnienie jednej z największych wiktorii w naszej historii, natrafia od razu w zarodku na zmasowany atak? Już salonowa orkiestra ma podane mantry i dawaj jazgotać ile wlezie.

Wygląda tak, jakby dla tych ludzi bardziej się liczył interes rosyjski niż polski. To są ci sami, którzy razem z panią prezydent Warszawy na czele tłumaczą nam, że symbol dominacji sowieckiej, monument „czterech śpiących”, musi wrócić na swoje dawne miejsce na Pradze po renowacji. Ponoć odnowienie kosztowało 2 mln zł.

To samo środowisko nie żałuje pieniędzy na odnawianie i pilnowanie tęczy, dzielącej warszawiaków.

To samo środowisko pilnuje, żeby Lech Kaczyński nie był w żaden sposób uhonorowany w swoim rodzinnym mieście.

Budowa Łuku Tryumfalnego to jest cezura, kto jest po stronie Polski i jej historii, a kto wręcz przeciwnie.

Jeśli i tym razem damy się zakrzyczeć zwolennikom wciskania nam różowych barw narodowych i „możeła” z czekolady, zamiast godła państwowego, to znaczy, że już utraciliśmy niepodległość.

Czas wreszcie zamknąć te 25 wstydliwych lat III RP i zacząć budować prawdziwą Polskę.

Jej symbolem niech będzie Łuk Tryumfalny.

Jan Pietrzak jest wybitnym artystą i wybitnym myślicielem, jego imię będzie wpisane w naszych dziejach złotymi literami. Jego imię będą wspominać przez wieki, jak imię Stańczyka, błazna kochającego ojczyznę, a imiona tych ujadaczy, którzy nas prześladują we własnym kraju przepadną.

Nie bójmy się hasła „Polska dla Polaków”.

Bo dla kogo ma być?

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.