Dobrze być znajomym ministra Zbigniewa Rynasiewicza z PO. Bo wiceszef resortu infrastruktury to bardzo wrażliwy i pomocny człowiek. Udowadnia to Fakt przytaczając historię jego znajomych, biznesmenów z Leżajska. Rynasiewicz załatwił im 70-milionowy kredyt w Banku Gospodarstwa Krajowego, bo… go o to poprosili. Minister miał akurat taką możliwość, bo zasiada w radzie nadzorczej BGK, a biznesmenom odmówiły wszystkie inne banki.
Z podsłuchanej rozmowy wynika, że wdzięczni biznesmeni sprezentowali ministrowi butelkę alkoholu wartą 6 tys. złotych. Śledczy znaleźli alkohol u Rynasiewicza, podczas przeszukania.
Chciałem tylko pomóc. (…) Rolą posła jest być wrażliwym na wszystkie problemy, które są w kraju, a szczególnie w tym okręgu, w którym pracuję, więc zawsze tak postepowałem
— tłumaczył Rynasiewicz w Radiu RMF.
Rewelacja! Cóż za człowiek! I jeszcze się go czepiają! To nie ludzie, to wilki!
Tym bardziej, że to nie pierwszy raz, kiedy minister udowodnił, że serce ma wielki i potrafi się nim dzielić. W śledztwie wyszło, że choć ma żonę i czworo dzieci, to od dwudziestu lat miał także kochankę, a z nią kolejnych troje dzieci.
źródło: Fakt/Wuj
——————————————————————————————————-
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/210681-wielkie-serce-ministra-zalatwil-znajomym-70-milionow-kredytu-bo-jest-wrazliwy