Udało się uwolnić człowieka, który przez 8 lat był bezpodstawnie przetrzymywany w szpitalu psychiatrycznym. Dlaczego ludzie człowiekowi zgotowali ten los?
6 kwietnia br. roku w programie „Państwo w Państwie” przedstawiona została sprawa Krystiana Brolla, starszego pana z Czerwionki na Śląsku, człowieka, który muchy w życiu nie skrzywdził, a od ponad 8 lat przetrzymywany był w zamkniętym zakładzie psychiatrycznym w Rybniku, jako przestępca groźny dla otoczenia, bo podobno groził sąsiadowi.
Były sędzia zapowiedział pomoc
— napisano po programie na stronie internetowej „Państwa w Państwie”.
Były sędzia, obecnie poseł do Parlamentu Europejskiego - Janusz Wojciechowski, zapowiedział interwencję w sprawie Krystiana Brolla. Bohater niedzielnego odcinka jest od 8 lat w zakładzie psychiatrycznym w Rybniku, gdzie trafił oskarżony o składanie gróźb karalnych.
Umieszczenie w zamkniętym zakładzie może nastąpić tylko wtedy gdy ktoś, niepoczytalny człowiek, popełnił czyn o dużej szkodliwości społecznej. Groźba karalna jest jednym z łagodniejszych przestępstw w kodeksie karnym. Nie wolno go było zamknąć nawet na godzinę…
Frustracji całą sprawą nie ukrywał też prof. Piotr Kruszyński - Dlaczego tego człowieka nie przesłuchał prokurator tylko policjant? To jest coś co mnie najbardziej przeraża…
Po tym programie podjąłem szereg interwencji, do wszystkich świętych, którzy mogli mieć coś do powiedzenia w tej sprawie. Najważniejsza jednak rzeczą był oświadczenie senatorów Prawa i Sprawiedliwości, wniesione na moja prośbę do Ministra Sprawiedliwości, Prokuratora Generalnego, Rzecznika Praw Obywatelskich, Ministra Zdrowia i Prezesa Najwyższej Izby Kontroli, w sprawie zbadania okoliczności bezpodstawnego umieszczenia w szpitalu psychiatrycznym pana Krystiana Brolla oraz zbadania sytuacji w Szpitalu Psychiatrycznym w Rybniku.
Senatorowie napisali:
Zwracamy się do Pana Ministra, Pana Prokuratora Generalnego i Pani Rzecznik o sprawiedliwość dla Pana Krystiana Brolla, którego dramatyczna historia przedstawiona została w programie „Państwo w Państwie” w Tv Polsat 6 kwietnia 2014 roku.
Krystian Broll, 71-letni obecnie człowiek od 8 lat przetrzymywany jest w zakładzie psychiatrycznym, na mocy postanowienia Sadu Rejonowego w Rybniku z 9 listopada 2005 roku, w sprawie II. K. 192/05.
Pan Broll był podejrzany o używanie gróźb bezprawny wobec jego sąsiada. Zarzut był wątpliwy, wszystko opierało się o jedno niezweryfikowane innymi dowodami pomówienie, które nie powinno być uznane za wystarczający dowód popełnienia czynu. Sąd Najwyższy wielokrotnie w swoich orzeczeniach wyrażał pogląd, że do pomówienia należy podchodzić ostrożnie i szukać dla niego wsparcia w innych dowodach. W sprawie Pana Brolla nie szukano, nie było żadnych konfrontacji, a pokrzywdzony po kilku latach nawet nie pamiętał, że taki incydent miał miejsce, co oświadczył do dziennikarki wspomnianego programu. Na podstawie bardzo powierzchownych badań psychiatrycznych (sami lekarze przyznali przed sądem, że badanie trwało 45 minut, pan Broll twierdzi, że 2 minuty,) pan Broll został uznany za niepoczytalnego, a zarazem za niebezpiecznego dla otoczenia sprawcę i osadzony w zakładzie psychiatrycznym gdzie jest przetrzymywany do dziś. Za czyn, który, gdyby nawet go popełnił, dostałby może rok w zawieszeniu, albo nawet warunkowe umorzenie postępowania, ten stary człowiek, który nigdy nikogo nie skrzywdził, siedzi w zakładzie psychiatrycznym już 8 lat!
Okazało się również, że w czasie pobytu w zakładzie psychiatrycznym Pan Broll przez 2 lata przetrzymywany był w najsurowszym reżimie, bez decyzji sądu. Nikt nie poniósł odpowiedzialności za to bezprawie. Prokuratura uznała to za drobny błąd.
Zdumiewający jest również fakt, że w trakcie wykonywania środka zabezpieczającego Sąd Rejonowy w Rybniku wydał orzeczenie nakazujące… intensyfikację leczenia p. Brolla, w wykonaniu czego aplikowano mu bardzo silne leki psychotropowe.
Osadzenie Pana Brolla w zakładzie psychiatrycznym jest absolutnym bezprawiem. Zgodnie z art. 94 & 1 kk takie osadzenie może nastąpić jedynie w razie popełnienia czynu o znacznej społecznej szkodliwości. Pan Broll stał pod zarzutem przestępstwa groźby karalnej z art. 190 & 1 kk, gdzie zagrożenie wynosi do 2 lat pozbawienia wolności. Łagodność tej sankcji w żadnym razie nie pozwala uznać tego czynu za czym o wysokiej społecznej szkodliwości, nie było więc żadnych podstaw do internacji w zakładzie zamkniętym.
Uważamy, że w tej sprawie mamy do czynienia z wielka krzywda człowieka i z gigantycznym nadużyciem prawa przez sąd. Mamy do czynienia z praktyka nadużywania psychiatrii jak w najgorszych czasach komunizmu w dawnym Związku Sowieckim. A z współczesnych przykładów – to są wzorce sprawiedliwości północnokoreańskiej.
Oczekujemy, że Państwo w ramach swojej kompetencji zbadają sprawę i podejmą odpowiednie działania, by ta krzywda została natychmiast przerwana i naprawiona.
Z treści programu „Państwo w Państwie” (prosimy o zapoznanie się z jego treścią) wynika, że w Szpitalu Psychiatrycznym w Rybniku może przebywać wielu innych pacjentów, osadzonych tam bez dostatecznych przesłanek, podejrzanych o czyny nie mające dużej szkodliwości.
Prosimy o pilne działanie, bo ta sprawa jest przerażająca, woła o pomstę do nieba jako akt bezprzykładnego łamania prawa w majestacie sądu.
Oczekujemy, że Pan Minister Sprawiedliwości, Pan Prokurator Generalny i Pani Rzecznik Praw Obywatelskich pilnie zbadają podstawy wniesienia kasacji od orzeczenia, na mocy którego p. Broll znalazł się, bezprawnie naszym zdaniem, w szpitalu psychiatrycznym.
Oczekujemy, że Pan Minister Zdrowia i Pan Prezes Najwyższej Izby Kontroli zarządzą pilne kontrole przestrzegania praw pacjentów w szpitalu Psychiatrycznym w Rybniku, gdyż przypadek p. Brolla wskazuje na możliwość drastycznych nadużyć.
I kamień z serca, przynajmniej ten jeden. Po tych interwencjach, Krystiana Brolla przeniesiono ze szpitala w Rybniku do szpitala w Toszku, tam poddany został nowym badaniom, które wykazały to, co dla każdego nomen omen normalnego człowieka było oczywiste – pan Broll nikomu nie zagraża i po 9 latach gehenny może wrócić do swojego domu. Skądinąd zrujnowanego, po tak długiej nieobecności.
Kamień z serca… ale nie do końca. Bo ilu takich Brollów jeszcze w polskich „psychuszkach” siedzi? Ilu ich jeszcze tam trafi?
PS. Po interwencji senatorów, NIK zapowiedziała też kontrolę szpitala w Rybniku. A Brollowi trzeba będzie pomóc w uzyskaniu odszkodowania.
Sam już nie wiem, co z odpowiedzialnością, bo to przecież ludzie – prokuratorzy, sędziowie i doktorzy - człowiekowi zgotowali ten los…
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/208567-polskie-psychuszki-8-lat-w-szpitalu-w-rybniku-trzymano-zdrowego-czlowieka