Wizyta w Ostrowie Wielkopolskim mogła się źle skończyć dla Bronisława Komorowskiego. Niewiele brakowało, a donice z kwiatami mogły spaść na głowę prezydenta. W zdarzeniu ucierpiało kilka osób.
Udekorowany kwiatami ratusz w Ostrowie Wlkp. był jednym z miejsc, do których wybrał się dziś polski prezydent. Jednak okazało się wyjątkowo niebezpiecznym.
Bronisław Komorowski wracał z obiadu, grupa mieszkańców Ostrowa Wlkp. oczekiwała na niego na ostrowskim Rynku. W pewnym momencie ktoś krzyknął, że prezydent już jest w Ratuszu. Wtedy tłum ruszył w stronę wejścia. Jednocześnie zerwał się wiatr, który zrzucił doniczki na zgromadzonych
— opisuje ostrow24.tv.
Jak informuje portal kilka osób zostało uderzonych przez elementy dekoracji, na szczęście nikt nie doznał poważnych obrażeń.
W trakcie zdarzenia prezydenta nie było w pobliżu. Bronisław Komorowski miał przejść tam godzinę później.
lap/ostrow24.tv
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/207783-bronislaw-komorowski-o-krok-od-wypadku-donice-spadly-na-glowy-zebranych-pod-ratuszem