Skąd oni się biorą? Protasiewicz poucza PiS: Nie kompromitujcie się, bo Polskę kompromitujecie

Jest pewien poziom bezczelności, którego przekroczenie wymusza reakcję. Z takim właśnie obrazem mamy do czynienia, gdy skompromitowany polityk, który wywołał burzę na pół Europy i skupił na sobie uwagę mediów poucza innych, jak powinni działać na arenie międzynarodowej, by… nie kompromitować Polski. Właściwie nie poucza, ale gani.

O kim mowa? Jacek Protasiewicz, który zdaje się zapomniał już o swoich pijackich przygodach, lotniskowych walkach o wózki i bitwie na słowa i gesty z czasów II wojny światowej, jaką toczył po pijaku z niemieckim celnikiem, wygłosił wykład pod adresem PiSu. Protasiewicz, wraz z posłem Januszem Wojciechowskim, wziął udział w audycji TVN.

Były już wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego odniósł się do oskarżeń pod adresem Jarosława Kaczyńskiego i jego wystąpieniu na Majdanie. Minister Sawicki sugerował, że prezes PiS wizytą w Kijowie przyczynił się do nałożenia embarga na polskie warzywa i owoce.

Protasiewicz postanowił dorzucić swoje „trzy grosze”.

Byłem 1 grudnia na Majdanie. Pamiętam jego słowa (prezesa PiS – red.), jak w imieniu Polski zapewniał Ukraińców, że będziemy walczyć o ich wolność. A dziś słyszę z ust jego współpracowników, że właściwie ta wolność nas nie nie interesuje, bo są inne… Słyszałem wypowiedź posła Wojciechowskiego sprzed kilku dni. Drodzy państwo, to, że w Polsce kluczycie — jednego dnia mówicie to, drugiego to — myśmy już przywykli. Niech ci ludzie, którzy wówczas walczyli o wolność na Majdanie, niech opinia międzynarodowa traktuje nas poważnie. Nie kompromitujcie siebie, bo przy okazji Polskę kompromitujecie. Bądźcie konsekwentni. Skoroście zadeklarowali walkę o niezależność i pomoc ze strony polskiego narodu, bo tak mówił premier Kaczyński, dla ruchów niepodległościowych to bądźcie konsekwentni

— wygłosił swoją tyradę Protasiewicz.

Trudno o reakcję na tak daleko idącą butę, arogancję i bezczelność. Poseł Protasiewicz powinien dziś siedzieć cicho i pracować na zmycie z siebie opinii awanturnika, który skompromitował Polskę i swoją partię. Dziś to on broni dobrego imienia Polski przed PiSem. Pardne!

Jednak zdaje się, że wśród ludzi PO zapanowała już daleko idąca pogarda dla wszelkich standardów, trzymania poziomu i wiarygodności. Poseł Protasiewicz daje temu dobitnie wyraz, licząc, że Polakom uda się wymazać z pamięci co władza chce.

Panie Protasiewicz! Pańska kompromitacja i upadek jest tak wielki, jak niepamięć Polaków, na którą Pan liczy. Oby się Pan przeliczył…