Po co prokuratura poszła do Burego, skoro nic nie znalazła? Co to była za ustawka?

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
PAP/Jakub Kamiński
PAP/Jakub Kamiński

Prokurator Generalny powiadomił Sejm, że prokuratura u posła Burego niczego ciekawego nie znalazła.

To po co tam polazła i postawiła cały Sejm na równe nogi, w przeddzień głosowania nad wotum nieufności?

Poseł Bury na idiotę nie wygląda, jakby zmalował jakieś przestępstwo, to dowodów jego popełnienia nie trzymałby, do cholery, w biurze.

Zachodzę w głowę o co tam chodziło i co to była za ustawka?

Zastraszenie Burego przed głosowaniem… być może, chociaż Bury zawsze w podskokach i dwiema rękami popierał Tuska, więc nie było potrzeby… Ciekawa jest ta informacja, że nic nie znaleźli. Prokuratura zazwyczaj takich komunikatów nie przekazuje, to jest wręcz naruszenie zakazu ujawniania wiadomości z postępowania przygotowawczego przed ich ujawnieniem na rozprawie.

A może chodziło o uspokojenie kogoś, na przykład kolegów z prokuratury, zamieszanych w sprawy z Burym – spokojnie, nic tam na was nie ma… W każdym razie, pozostając w poetyce Himilsbacha i klimacie rozmów ministerialnych u Sowy – prokurator został jak ten ch… z tym przeszukaniem. Podobnie jak my wszyscy z taką prokuraturą…

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych