Donald Tusk: Jest dość prawdopodobne, że będziemy się odwoływali od wyroku ETPC

PAP/Tomasz Waszczuk
PAP/Tomasz Waszczuk

Premier Donald Tusk powiedział w piątek, że dość prawdopodobne jest, iż polski rząd odwoła się od wyroku Europejskiego Trybunału Praw Człowieka ws. więzień CIA. Jak podkreślił, nie zamierza komentować ani oceniać działań poprzednich rządów w tej sprawie.

Tusk odniósł się w ten sposób do ogłoszonego w czwartek wyroku Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu, który uznał, że Polska naruszyła m.in. zakaz tortur i nieludzkiego traktowania, a polskie śledztwo jest nieefektywne.

Analizujemy materiały, uzasadnienie Trybunału. MSZ jest za to odpowiedzialny – i jest dość prawdopodobne, że będziemy się odwoływali od tego wyroku.

— oświadczył premier w piątek na konferencji prasowej. Dodał, że obecnie MSZ analizuje wszystkie materiały w tej sprawie oraz uzasadnienie.

Jak ocenił, sprawa więzień CIA w Polsce ma swoją długą historię, a wyrok ETPC jest jednym z etapów tej „przykrej dla Polski historii”.

Sprawa więzień CIA w Polsce ma swoją długą historię, to jest jeden z etapów tej przykrej dla Polski historii. (…) Mój rząd czuje się odpowiedzialny przede wszystkim za wyjaśnienie tej kwestii. Prokuratura toczy śledztwo i to mój rząd zdecydował się na wyjaśnienie tej sprawy. Będę małomówny i bardzo powściągliwy, bo ta kwestia dotyka bezpośrednio polskiego bezpieczeństwa, polskich służb, także polskiej reputacji i byłbym skłonny apelować do polskich polityków, by nie nadużywali tej sprawy, szczególnie w rozgrywkach wewnętrznych

— powiedział szef rządu.

Tusk podkreślił, byłby skłonny zaapelować do polskich polityków, żeby „nie nadużywali tej sprawy szczególnie w rozgrywkach wewnętrznych”.

Są przykłady również w innych partiach wskazujące, że większość rozumie, że ta kwestia powinna być wyjęta spod politycznych sporów. Nie będę oceniał ani komentował działań moich poprzedników w tej sprawie

— dodał.

Skargi do ETPC złożyli Palestyńczyk Abu Zubajda i Saudyjczyk Abd al-Rahim al-Nashiri, którzy twierdzą, że w latach 2002-2003 zostali - za przyzwoleniem polskich władz - osadzeni przez CIA w tajnym więzieniu w Polsce, gdzie CIA miała ich torturować.

ETPC orzekł, że Polska ma zapłacić obu skarżącym po 100 tys. euro zadośćuczynienia, ponieważ w ich przypadku naruszona została Europejska Konwencja Praw Człowieka.

Czwartkowy wyrok Trybunału jest na razie nieprawomocny. Istnieje możliwość złożenia wniosku o ponowne rozpoznanie sprawy przez Wielką Izbę Trybunału, jednak taki wniosek może, ale nie musi być uwzględniony przez komitet pięciu sędziów oceniających odwołanie.

Domniemanie, że w Polsce - i w kilku innych krajach europejskich - mogły być tajne więzienia CIA, wysunęła w 2005 r. organizacja Human Rights Watch. Według niej takie więzienie w Polsce miało się znajdować na terenie szkoły wywiadu w Kiejkutach lub w pobliżu wojskowego lotniska w Szymanach na Mazurach. Polscy politycy różnych opcji politycznych wielokrotnie zaprzeczali, by takie więzienia w Polsce istniały.

Prowadzone od sierpnia 2008 r. śledztwo bada, czy była zgoda polskich władz na stworzenie w Polsce tajnych więzień CIA w latach 2002-2003 i czy ktoś z polskich władz nie przekroczył uprawnień, godząc się na tortury, jakim w punkcie zatrzymań CIA w Polsce mieli być poddawani podejrzewani o terroryzm. Obecnie śledztwo jest przedłużone do 11 października.

Krakowska Prokuratura Apelacyjna, prowadząca śledztwo w sprawie domniemanych więzień CIA w Polsce, zapewniła w czwartek, że argumentacja Trybunału zostanie wykorzystana w postępowaniu.

PAP/Wuj/mtp

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.