Szef CBA na posiedzeniu sejmowej komisji ds. służb specjalnych ws. przeszukania u Burego

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. PAP/Tomasz Gzell
fot. PAP/Tomasz Gzell

Szef Centralnego Biura Antykorupcyjnego Paweł Wojtunik uczestniczy we wtorkowym posiedzeniu sejmowej komisji ds. służb specjalnych dotyczącej informacji o przeszukaniach pomieszczeń wykorzystywanych przez posła Jana Burego, szefa klubu PSL.

Przeszukania dokonano w trakcie poprzedniego posiedzenia Sejmu, przed głosowaniami nad wotum nieufności dla ministra spraw wewnętrznych Bartłomieja Sienkiewicza, w ramach śledztwa dotyczącego powoływania się na wpływy m.in. w resorcie infrastruktury i rozwoju.

Wojtunik przed rozpoczęciem posiedzenia, które opóźniło się ze względu na głosowania w Sejmie i awarię aparatury do nagrywania w komisji, nie rozmawiał z dziennikarzami. Po wyjściu z posiedzenia ma udzielić wypowiedzi - zapowiedział rzecznik prasowy CBA Jacek Dobrzyński.

Na posiedzenie komisji, która obraduje za zamkniętymi drzwiami zaproszono prokuratora generalnego Andrzeja Seremeta, ale - według posłów - poinformował, że nie przyjdzie na spotkanie.

Seremet w piątek na posiedzeniu Sejmu ma udzielić posłom informacji na temat przeszukań u Burego. Jak zapewniał w poniedziałek PAP rzecznik prasowy Seremeta Mateusz Martyniuk, prokurator generalny pojawi się wtedy w Sejmie, a zakres przekazywanych informacji zostanie uzgodniony z prokuraturą prowadzącą śledztwo.

W związku z wypowiedziami polityków, że przeszukania u Burego zbiegły się z głosowaniem w Sejmie nad wotum zaufania dla rządu Donalda Tuska i nad wnioskiem PiS o wotum nieufności dla szefa MSW, we wtorek na speckomisję zaproszono szefa CBA i prokuratora generalnego, by przedstawili tam informację o przebiegu tego postępowania.

Prokuratura zapewniała, że prowadząc śledztwa, nie kieruje się kalendarzem politycznym. Również Bury nie stawiał takiego zarzutu i mówił, że nie ma w tej sprawie nic do ukrycia.

W poniedziałek prokuratura apelacyjna potwierdziła, że w śledztwie w sprawie powoływania się na wpływy znaleziono wyroby ze złota u osób, u których dokonywano przeszukań. Nie podała, ile złota znaleziono, ani u kogo.

Prowadzone w wydziale ds. zwalczania przestępczości zorganizowanej i korupcji Prokuratury Apelacyjnej w Warszawie śledztwo dotyczy udzielania korzyści majątkowych w zamian za pośrednictwo w załatwieniu sprawy w instytucji państwowej; w sprawie tej dwaj biznesmeni z Leżajska usłyszeli zarzuty, za które grozi kara do 8 lat więzienia. Media podawały, że podejrzani chcieli „przepchnąć” w Warszawie 20 spraw.

W zeszłym tygodniu media pisały, że szukano sztabek złota m.in. u szefa klubu poselskiego PSL Jana Burego, u wiceministra infrastruktury i rozwoju Zbigniewa Rynasiewicza (PO), który pochodzi z Leżajska oraz znanego biskupa (którego danych nie podano).

Prokuratura ujawniła wcześniej, że przeszukano pomieszczenia 15 osób, w tym Burego i Rynasiewicza, i że przeszukania miały związek ze sprawami, które chcieli załatwiać w stolicy podejrzani w tym śledztwie biznesmeni z Leżajska.

Według mediów złota szukano, bo w podsłuchanych na potrzeby tego śledztwa rozmowach biznesmenów miano mówić o „złotych łapówkach” wręczanych m.in. w zamian za nominację sędziowską dla córki jednego z nich. Jak miał powiedzieć biznesmen, złoto miało być wręczone m.in. Buremu, który jest członkiem Krajowej Rady Sądownictwa. Bury powiedział „Gazecie Wyborczej”, że nie znaleziono u niego złota. Według „GW” córka biznesmena Mariana D. (dziś - referendarz w jednym z sądów na stołecznej Pradze) nominacji sędziowskiej nie uzyskała.

W zeszłym tygodniu prokuratura potwierdziła, że przeszukania prowadzono też u szefowej Prokuratury Apelacyjnej w Rzeszowie Anny Habało (została zawieszona w obowiązkach służbowych i w jej sprawie działa rzecznik dyscyplinarny), a także u byłego prokuratora Zbigniewa Niezgody (był doradcą kilku ministrów sprawiedliwości), który podobnie jak Habało wykłada na prywatnej uczelni w Rzeszowie. Przeszukiwano też pomieszczenia należące do b. szefa rzeszowskiej delegatury UOP (dziś prywatnego przedsiębiorcy - UOP nie istnieje od 2002 r.). Szczegóły tych działań nie są ujawniane.

mc,PAP

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych