PÓŁ PORCJI MAZURKA. Roman Giertych powinien po czymś takim zniknąć z polityki raz na zawsze

Fot. wPolityce.pl/tvn24
Fot. wPolityce.pl/tvn24

To prawda, jeszcze nie znamy całości taśm, warto więc poczekać na nie i sprawę wyjaśnić do końca. Na razie wiemy, że skądinąd dość ostrożny „Wprost” zdecydował się pójść tak daleko, iż twierdzi, że Giertych chciał szantażować najbogatszych biznesmenów. Powiedzmy otwarcie: są to metody jawnie gangsterskie i mafijne, więc jeśli to prawda, to Giertych powinien zniknąć z życia publicznego na zawsze. Na zawsze i bezdyskusyjnie. Nie wiem ilu klientów zechce zaufać takiemu mecenasowi, ale to ich sprawa. Z polityki powinien zniknąć na pewno.

Ale nie zniknie. Już ruszyło mu na odsiecz dziennikarstwo orderowe. Giertych wypłakujący się w sekundującej nie tak dawno akcji „Giertych do wora, wór do jeziora” „Wyborczej” to widok tak komiczny, że warto było dożyć tych czasów. A tercet etyków Kublik – Czuchnowski – Giertych? Przecież przy tym to kabarety z głodu zdechną! Mało wam? Proszę, oto w „Newsweeku” jak robić drapieżne wywiady uczy Piotra Najsztub, kolejny sojusznik pana mecenasa, koniuszy chciałoby się rzec.

Napisałem „pana mecenasa”? A to przez zapomnienie. Oddajmy głos Markowi Magierowskiemu, który skomentował to na Twitterze:

Niech się Roman Giertych nacieszy. Jeszcze dziś: „Pan mecenas”. Od jutra znów: „Były wicepremier w rządzie Jarosława Kaczyńskiego”.

Ale świeżo nabyci przyjaciele Giertycha zginąć mu pewnie nie dadzą, ten mechanizm przerabialiśmy wiele razy, wiemy jak to działa. „Kropka nad i”, „Fakty po Faktach” – abonament na pewno nie wygaśnie.

Na koniec jedno wyjaśnienie: Piotr Nisztor to podejrzany jegomość Latkowski to były kryminalista – słyszę zewsząd. I naprawdę mamy ufać takim ludziom?! Sorry, ale ja nie muszę im ufać. Oni przedstawiają nagrania i to je przede wszystkim oceniam, nie intencje dziennikarzy. Te są ważne, ale ważniejsze jest teraz wyjaśnienie czy rzeczywiście były wicepremier a dziś faworyt prezydenta Komorowskiego rzeczywiście para się gangsterką czy też pada ofiarą wyjątkowo splątanej gry służb?

Nie wiem, czy Nisztor jest tylko pośrednikiem czy też głównym udziałowcem owych „Polskich Nagrań”, ale wiem, że dzięki nim zobaczyliśmy elity władzy z innej strony. A mój stosunek do samego Nisztora? Patrzę na niego jak na świadka koronnego i nie rzucam pierwszy kamieniem. Tylko tyle.

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych