PSL mówi: jeszcze nie teraz. „Ludowcy ostatnio mnożą sygnały, że Sienkiewicz im wadzi”

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. KPRM
Fot. KPRM

Różnica w podejściu PSL do obu zapowiadanych na przyszły tydzień ważnych głosowań w Sejmie wydaje się dość łatwa  do wytłumaczenia. PSL nie chce głosować za wnioskiem PiS-u o konstruktywne wotum nieufności dla rządu, bo nie chce wychodzić z koalicji z PO. Zapowiadając z góry takie stanowisko zaskarbia sobie wdzięczność premiera i -– zapewne -– jakieś dodatkowe frukty przez najbliższe kilkanaście miesięcy pozostałe do końca kadencji.

Nieco inaczej rzecz się ma z głosowaniem nad wnioskiem o wotum nieufności  dla ministra Bartłomieja Sienkiewicza –- tu można się potargować.

Ludowcy ostatnio mnożą sygnały, że Sienkiewicz im wadzi. A to wicepremier Piechociński domaga się, aby pozbawić ministra Sienkiewicza nadzoru nad służbami specjalnymi, a to poseł Kłopotek grozi, że część klubu może nie bronić ministra w głosowaniu nad wotum nieufności.

Gdy ludowcy mówią, że bronią wysokich standardów w polityce, niezbyt im wierzę. Czytam to tak: możemy pomóc utrzymać ministra, ale nie za darmo.

Czyli obok dodatkowych fruktów za głosowanie przeciw odwołaniu rządu, jeszcze super dodatkowe za obronę (choćby relatywną, poprzez wstrzymanie się od głosu) Sienkiewicza.

Jeśli PSL tak kalkuluje, to znaczy, że stawia na trwałość tego układu rządzącego do wyborów. Odejście jednego posła Smirnowa, to za mało, by mówić o rozsypce większości parlamentarnej; krytyczny głos senatora Rulewskiego to za mało, by mówić o fali kontestacji wewnątrz partii. PSL mówi: jeszcze nie teraz.

Warto słuchać PSL-u.

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych