Obowiązkiem opozycji jest dążyć do debaty o ważnych sprawach państwa w sytuacji kryzysu państwa i kryzysu demokracji – tak o swojej misji mówił w radiowej Trójce kandydat Prawa i Sprawiedliwości na premiera rządu technicznego – Piotr Gliński.
Polityk zapewnił, że poważnie podchodzi do swojej roli i w ramach debaty nad wnioskiem o kontruktywne wotum nieufności zamierza wygłosić swoje oświadczenie.
Moje umocowanie jest bardzo poważne. To jest odpowiedni artykuł polskiej Konstytucji, który mówi, że przy wotum nieufności do rządu ono musi być konstruktywne, czyli musi być zgłoszony kontrkandydat. Ponieważ ja nim jestem, muszę także zaprezentować pewnego typu oświadczenie dotyczące sytuacji – powodu, dla którego podjąłem się tej misji
— powiedział Gliński.
Na pytanie w jaki sposób zamierza je przedstawić (marszałek Ewa Kopacz sprzeciwia się wystąpieniu kandydata PiS z trybuny sejmowej) – profesor stwierdził, że trick z tabletem – zastosowany w poprzedniej podobnej debacie – nie będzie powtórzony.
Profesor przypomniał, że PiS od wielu miesięcy zabiega o wprowadzenie tzw. pakietu demokrtycznego, który ułatwiałby udział opozycji w debacie publicznej, w tym większy wpływ na prace Sejmu.
W tej chwili możliwości debatowania opozycji są bardzo silnie limitowane, okrajane, kneblowane
—powiedział prof. Gliński.
Uniemozliwiono debatę o tym problemie
— dodał. Mówiąc o swojej misji jako szefa nowego gabinetu – powiedział:
Rola takiego rządu byłaby oczywiście taka, że powinien przygotować kraj do wyborów, ewentualnie przeprowadzić taki wstępny audyt tego, co się dzieje w państwie, bo jak dowiedzieliśmy się ostatnio polskie pańtwo nie istnieje. Rządzący się do tego przyznali
—mówił polityk, odnosząc się do znanej z opublikowanego przez tygodnik „Wprost” nagrania wypowiedzi mnistra Sienkiewicza.
Myślę, że wcześniejsze wybory powinny się odbyć w miarę szybko, ale zadaniem opozycji jest uspokojenie sytuacji. Mamy kryzys państwa. Rząd rozwiązuje problemy, które sam produkuje
—dodał.
Gliński przypomniał, że PiS konsultował swój pomysł zgłoszenia kandydata na premiera z innymi klubami – oprócz ugrupowania Janusza Palikota.
Ponieważ to się nie spotkało z właściwą odpowiedzią i te kluby są otwartymi - jak PSL i skrytymi -jak SLD, koalicjantami Platformy Obywatelskiej, to nie ma sensu dalej pertraktować. Była propozycja znalezienia ponadpartyjnego kandydata, ale skoro nie było odzewu – PiS sięgnął po własnego kandydata.
— tłumaczył.
Gliński powiedział, że w głosowaniu spodziewa się poparcia ze strony Solidarnej Polski.
Odnosząc się do znikomych szans na przeforsowanie swojej kandydatury – powiedział:
My jesteśmy realistami. Zdajemy sobie sprawę, że ten system interesów jest szalenie silny i okopany, ale obowiązkiem opozycji jest dążyć do debaty o sprawach państwa w sytuacji kryzysu demokracji. Jest też jej obowiązkiem zaprotestować moralnie wobec tego wszystkiego, o czym opinia publiczna dowiedziała się ostatnio. Nie może tak funkcjonować Polska. Należy protestować.
— przekonywał.
Pytany o swoje szanse w przyszłorocznym wyścigu o prezydenturę Gliński powiedział natomiast:
Demokracja to nie jest konkurs piękności pomiędzy Glińskim, a Tuskiem, to nie jest ciągłe starcie i wygrywanie. My dążymy do tego by uzyskiwać jak najwięcej dla dobra publicznego. Nie zawsze bitwy są tutaj istotne.
— przekonywał Gliński.
Nawet przegrane bitwy opozycji moga być wygrane dla spoełeczeństwa jeśli zmuszają rząd do bardziej racjonalmnych działań
— zastrzegł.
Porażka inddywidualna nie ma znaczenia wobec dobra publicznego
—dodał.
ansa/ polskieradio
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/203438-kandydat-pis-demokracja-to-nie-jest-konkurs-pieknosci-pomiedzy-glinskim-a-tuskiem-liczy-sie-dobro-publiczne
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.