Prof. Balcerowicz o aferze taśmowej: Propaganda rządu i części mediów chce wszystko przesłonić "nielegalnością"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
PAP/EPA
PAP/EPA

Absolutnie nie zgadzam się z takim podejściem, że nie ma sprawy - mówi w rozmowie z Super Ekspresem Leszek Balcerowicz. Ekonomista zauważa, że Donald Tusk skrzętnie zamiata aferę pod dywan.

Niestety widzę taką linię propagandową zarówno rządu, jak i części mediów, żeby wszystko przesłonić „nielegalnością”. Uderza mnie też ta manifestacyjna u niektórych polityków i dziennikarzy pogarda dla kelnerów. I często robią to zwolennicy równości… Powtarza się te slogany o „zorganizowanej grupie przestępczej”, o jakichś ciemnych siłach… (…) Nawet gdyby tak było, to w żaden sposób nie unieważniałoby tego, co słyszymy na taśmach. Co więcej, to byłby dodatkowy powód do dymisji ministra Sienkiewicza. Zresztą sam fakt, że szef MSW dał się podsłuchać, a za jego rządów chyba półtora roku trwała taka praktyka, to powód do złożenia rezygnacji

— mówi Leszek Balcerowicz.

Ekonomista jest zdziwiony, że premier nie przyjął dymisji Bartłomieja Sienkiewicza. W jego ocenie najbardziej szkodliwe mechanizmy odsłania właśnie rozmowa szefa MSW z prezesem NBP, Markiem Belką, który próbuje wpływać na kształt rady ministrów.

W rozmowie słychać, że aktywnie uczestniczy w targu politycznym. Sygnalizuje gotowość czegoś niedopuszczalnego z w normalnym państwie, a także niedopuszczalnego ze względu na ducha, a może i literę prawa zapisanego w Konstytucji RP. Deklaruje mianowicie gotowość wsparcia konkretnej partii politycznej przed wyborami jeżeli dostanie więcej uprawnień i jeśli odejdzie minister finansów. Zapowiedź czegoś takiego to zapowiedź gotowości do ingerencji w demokratyczny wybór. Dziwię się, że tak niewielu polityków i tylko część mediów to dostrzega

— punktuje prof. Balcerowicz, który jest także rozczarowany mediami umniejszającymi skalę afery.

W propagandzie znane są takie techniki przysłonięcia sedna sprawy. Robią to politycy, ale niektórzy dziennikarze też w to idą. Niestety dla części mediów najwyższym kryterium jest to, żeby nie zwiększały się szanse PiS. Tylko czy to ma usprawiedliwiać po stronie Platformy prawie wszystko? Czy powinno się wchodzić w taką linię propagandy i odwracać uwagę od psucia państwa? Uważałem rządy PiS za niedobre. Tylko skoro PO tak się od nich różni, to dlaczego nie powyjaśniało i nie rozliczyło tych rzeczy, które za rządów PiS były skandaliczne? Szczególnie tragiczną była śmierć Barbary Blidy

— pyta Leszek Balcerowicz.

źródło: se.pl/Wuj

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych