Balcerowicz: "Wotum zaufania w Sejmie to nie to samo, co wotum zaufania od społeczeństwa"

Prezes Belka powinien ustąpić. Byłoby to na pewno najlepsze dla kształtowania dobrych standardów w naszym państwie – mówi prof. Leszek Balcerowicz, b. prezes NBP w rozmowie z „Faktem”.

Jego zdaniem także minister Bartłomiej Sienkiewicz, jako ten, który ponosi odpowiedzialność za działalność służb, powinien zrezygnować, za to, że dopuściły one do nagrania rozmów wielu wysoko postawionych urzędników.

Nawiasem mówiąc, niepokoi mnie fakt, że służby – które okazały się tak niekompetentne i dopuściły, żeby politycy byli podsłuchiwani – są teraz takie szybkie w zatrzymaniach. Należy to sprawdzić. Służb w ogóle trzeba pilnować.

—uważa Balcerowicz.

Były prezes NBP zapewnia, że za czasów jego prezesury tego rodzaju negocjacje, w które wdał się Marek Belka z szefem MSW nie byłyby możliwe.

Nie wyobrażałem sobie, żeby można było obiecywać ingerencję NBP w demokratyczny proces wyborczy! Bank centralny powinien trzymać się od takiej polityki jak najdalej, żeby móc dobrze wypełniać swoją funkcję – strażnika stabilności polskiego pieniądza.**

Twierdzi też, że podobne zachowanie nie byłoby tolerowane na Zachodzie.

Mam wielu przyjaciół wśród obcokrajowców. Kiedy ich pytam, co by było, gdyby coś takiego zostało ujawnione w Niemczech, czy Stanach Zjednoczonych, to oni sobie najpierw tego nie wyobrażają, a potem mówią, że prezes banku centralnego natychmiast by sam zrezygnował lub został do tego zmuszony przez opozycję i media.Powinniśmy dążyć do takich zachodnich standardów, a nie akceptować jako normalność patologię, która została ujawniona na taśmach, a potem następne patologie, że niby nic się nie stało.

—podkreśla rozmówca „Faktu”. Balcerowicz przekonuje, że nie wolno sobie dać wmówić, że jedyny problem stanowią dziś nielegalne podsłuchy.

Nie pochwalam tej metody, ale problemem tych nagrań jest również ich treść!

— podkreśla.

Zaznacza jednak nie jest zwolennikiem szybkich wyborów.

Dobrze jest, kiedy ludzie mają trochę czasu do namysłu. Inaczej decyzjami rządzą emocje. Ludzie mają jednak swój rozum i pamięć. Koalicja – żeby odbudować zaufanie – musi coś sensownego zacząć robić. Od partii politycznych należy się domagać nie tylko licytowania się na wyzwiska i insynuacje, ale na dobre propozycje dla Polski. Tylko my, obywatele, możemy do tego doprowadzić.

I dodaje:

Wotum zaufania w Sejmie to nie to samo, co wotum zaufania od społeczeństwa.

ansa/Fakt