To była debata wyłącznie z nazwy, to nie była debata - tak Mariusz Błaszczak, szef klubu PiS ocenił w rozmowie z Polskim Radiem sejmowe posiedzenie, podczas którego głosowano wotum zaufania dla rządu. Poprosił o nie Donald Tusk, koalicja wygrała je bezpieczną większością głosów.
Bardzo cenię prof. Szczerskiego, ale miał tylko dziesięć minut. Nie można w ten sposób poważnie ocenić działania rządu
— powiedział Mariusz Błaszczak tłumacząc, dlaczego w imieniu klubu nie wypowiadał się Jarosław Kaczyński.
Prezes Kaczyński będzie uzasadniał wniosek o konstruktywne wotum nieufności, będzie miał nieograniczony czas, skupi się wtedy na dokładnej analizie działania rządu Donalda Tuska
— zapowiedział Błaszczak.
To nie jest afera taśmowa, to są taśmy prawdy mówiące o patologii władzy
— w ten sposób poseł PiS ocenił nagrania ujawnione przez „Wprost”.
To, co robi Donald Tusk to manipulacja. Mówi: nielegalny, problemem dla niego jest to, że zostali podsłuchani jego ludzie. A problemem jest to co mówili i jak mówili. Jak się układali, żeby wygrać wybory. (…) Dobrze byłoby, żeby wszystkie taśmy upublicznić, ale stawiam tezę, że tak się nie stanie bo to jest na rękę władzy
— stwierdził szef klubu PiS. Dodał, że „taśmy są w ABW i stamtąd już nie wypłyną, bo będą się zasłaniali tajemnicą śledztwa”.
Domyślam się, że chodzi o korupcję i nadużycia. Kupują pendolino za 2,5 miliarda, a ono nie jest dostosowane do naszych torów, autostrady są drogie, przedsiębiorstwa bankrutują
— mówił Błaszczak, domyślając się o czym mogli rozmawiać wicepremier Elżbieta Bieńkowska z szefem CBA Pawłem Wojtunikiem. Z doniesień medialnych wiadomo, że takie właśnie nagrania są w posiadaniu ABW.
Rozmowa dotyczyła także kulisów politycznych rozmów na temat poparcia da wniosku PiS o konstruktywne wotum nieufności dla rządu. Stanowisko PSL było podobno takie, że ludowcy byliby w stanie rozważyć przyłączenie się do wniosku, gdyby PiS nie zgłosił na premiera kandydatury prof Piotra Glińskiego. Tak miał stwierdzić Stanisław Żelichowski.
Żelichowski właśnie takie dowcipy opowiada. Takie gadanie to jest suchar, taki żart
— drwił z posła PSL Błaszczak, choć nie ukrywał, że właśnie poparcie PSL było dla PiS kluczowe.
Nie ukrywam, że PSL był kluczowy, a nie Palikot. Palikot mówi tylko, że jest w opozycji. Gdyby PSL doszedł do wniosku, że poprze wotum nieufności, to Palikot nie miałby wyjścia. Zaprosiłem PSL, ale nie przyszli, nie skorzystali z okazji wyrwania się z sitwy pasożytującej na Polsce. SLD tez nie przyszło, podobno solidarnie z Palikotem, z którym się przecież zwalczają, taka to opozycja
— mówił Mariusz Błaszczak. Szef klubu PiS zaznaczył, że o kandydaturze prof. Piotra Glińskiego poinformował przed jej zgłoszeniem Jarosława Gowina, szefa Polski Razem i Beatę Kempę z Solidarnej Polski.
Według Błaszczaka na najbliższym posiedzeniu Sejmu posłowie powinni procedować wniosek o odwołanie szefa MSW Bartłomieja Sienkiewicza, a na ostatnim, lipcowym posiedzeniu konstruktywne wotum nieufności dla rządu. Połączenia tych głosowań na jednym posiedzeniu chce natomiast marszałek Sejmu Ewa Kopacz.
Pani marszałek nie zgadza się na żadne nasze propozycje. Mają większość, robią co chcą, walec przejechał - załatwione
— żalił się szef klubu PiS Mariusz Błaszczak.
źródło: PR3/Wuj
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/202574-psl-poparloby-wniosek-pis-o-konstruktywne-wotum-nieufnosci-dla-rzadu-gdyby-nie-kandydatura-glinskiego-blaszczak-zelichowski-wlasnie-takie-suchary-opowiada
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.