Tusk wybrał drogę kurczowego trzymania się władzy i wciągania swych zwolenników w poparcie dla anarchii moralnej, której przewodzi
— mówi w rozmowie z „Naszym Dziennikiem” europoseł Marek Jurek. Jak zauważa przewodniczący Prawicy RP, premier stracił już trzecią szansę na godne oddanie władzy.
Pierwszy raz, gdy po katastrofie smoleńskiej mógł ustąpić – by dać Polsce rząd zaufania społecznego, nieobciążony atakami na prezydenta, który tragicznie zginął, rząd, który powinien był przywrócić elementarną solidarność narodową w polityce. Drugi raz pół roku później, po raporcie Anodiny, który skompromitował politykę ślepego zaufania do Putina, kosztem polskiego śledztwa w sprawie katastrofy
— wymienia Marek Jurek.
Zdaniem europosła podsłuchane rozmowy świadczą o tym, że
do władzy doszła subkultura, która gardzi Polakami, gardzi kobietami, gardzi nawet własnymi, deklarowanymi poglądami.
Dodaje, że taka cyniczna polityka to efekt nastawiania się wyłącznie na utrzymanie władzy i gardzenia społeczeństwem. Marek Jurek przekonuje także, że konieczne jest powołanie rządu przejściowego:
Chodzi o rząd, który doprowadzi Polskę do wyborów, ale jednocześnie stanie po stronie podstawowych zasad moralnych i będzie bronił polskiej racji stanu na forum międzynarodowym. (…) Nowy rząd powinna powołać naturalna, prawicowa większość, która w Sejmie parokrotnie ujawniała się w trakcie zasadniczych sporów, ale zawsze była rozbijana przez Donalda Tuska, pacyfikującego prokonserwatywnych posłów Platformy
— przekonuje europoseł. Jego zdaniem nowa prawicowa większość musi powstać wokół Prawa i Sprawiedliwości. Zauważa, że głosowanie nad konstruktywnym wotum nieufności to będzie także szansa dla Janusza Piechocińskiego
To oczywiście również duża szansa dla Janusza Piechocińskiego na pełną emancypację polityczną. Wszyscy oni zdają test z odpowiedzialności państwowej, odwagi i twórczego myślenia.
Przekonuje, że wciągnięcie PSL-u do tworzenia rządu przejściowego, to
kwestia odwagi, przekroczenia granicy, która oddziela „posiadanie” poglądów od kierowania się nimi.
Zdaniem Marka Jurka, jeszcze przed wyborami - w trakcie rządu przejściowego powinna skonsolidować się większość zdolna przeprowadzić głębokie reformy - włącznie z Konstytucją.
Marek Jurek przestrzega, że
istnieje groźba, że w pewnym momencie nastąpi próba kontynuacji systemu Tuska już bez Tuska. Dlatego tak ważne jest, by PiS potrafiło umiejętnie wpłynąć na dekompozycję Platformy i doprowadziło do przejścia na stronę opozycji tych posłów, którzy będą mieli odwagę przeciwstawić się moralnej tyranii premiera Tuska
— stwierdza.
Zwraca także uwagę na to, że teorie o „gangu kelnerów” czy „sfrustrowanym biznesmenie” są zwyczajną próbą odwrócenia uwagi społeczeństwa:
A przecież nie ujawniono żadnej tajemnicy państwowej, ale fakty dyskwalifikujące polityków i w ogóle środowisko Tuska. (…) Rząd więc wywraca kolejność rzeczy: ustalenie okoliczności zbierania podsłuchów nie może dyspensować od koniecznej odpowiedzialności politycznej obecnej władzy.
mc,naszdziennik.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/202484-marek-jurek-do-wladzy-doszla-subkultura-ktora-gardzi-polakami-gardzi-kobietami-gardzi-nawet-wlasnymi-deklarowanymi-pogladami
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.