W słynnych już założeniach do zmiany ustawy o Narodowym Banku Polskim, omawianych przez prezesa Belkę z ministrem Sienkiewiczem między wódeczką a zakąską, pojawia się wątek Rady Polityki Pieniężnej.
Zgodnie z art. 227 ust. 2 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej oraz art. 6 Ustawy o Narodowym Banku Polskim, Rada Polityki Pieniężnej jest organem NBP. Jest quasi radą nadzorczą NBP. Nie tylko zajmuje się ustalaniem założeń polityki pieniężnej czy stopami procentowymi, ale także przyjmuje sprawozdanie finansowe NBP i ocenia działalność zarządu banku w zakresie realizacji polityki pieniężnej. Z jakiś powodów ta sytuacja stała się nie na rękę prezesowi Markowi Belce, czego dał wyraz mówiąc o pieprzonej radzie, w trakcie przełykania wołowego ogona czy policzka. I zapewne nie chodziło mu o przedawkowanie pieprzu w potrawie, tylko przedawkowanie jego zdaniem kompetencji RPP w ustawie o NBP.
W czym rzecz? Sytuacja wyjaśniła się na wczorajszej komisji finansów publicznych. Przy okazji dyskusji nad sprawozdaniem z działalności NBP za rok 2013, stanęła sprawa feralnej ustawy. Otóż po zaproponowanej przez rząd zmianie, Rada Polityki Pieniężnej straciłaby uprawnienie do przyjmowania sprawozdania finansowego NBP, a co za tym idzie prawo weta przy ewentualnym przelewaniu zysków do budżetu, czyli wspierania rządu w tarapatach finansowych. Teraz to uprawnienie będzie miał zarząd NBP i Rada Ministrów. Warto przypomnieć, że np. w 2010 roku NBP przekazał do budżetu państwa blisko 4 mld złotych; w 2011 6,2 mld; w 2012 8,2 mld a w 2013 5,3 mld.
Najczęściej w projekcie budżetu na dany rok, taka wpłata nie jest planowana lub jest planowana na niższym poziomie. Ostateczna kwota wpływa do budżetu po przyjęciu sprawozdania finansowego NBP, zazwyczaj po półroczu, kiedy jest już znany wynik finansowy banku, ale kiedy też można już ocenić jak przebiega realizacja budżetu. Można sobie wyobrazić sytuację, kiedy RPP stawia weto w sprawie przekazania zysku, ponieważ uznaje, że dla celów strategicznych polityki pieniężnej korzystniejsze będzie przekazanie go w całości na rezerwy NBP. Z tym, że taka decyzja może być niestrawna dla rządu, który jest w tarapatach, bo wpływy do budżetu dramatycznie spadają, a obietnice przedwyborcze dramatycznie rosną.
Co zatem można zrobić? Ano wystarczy wymienić przepieprzoną przystawkę na bardziej strawną i wówczas biesiada będzie przebiegała zgodnie z politycznym menu.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/202461-na-przystawke-rada-polityki-pienieznej-po-zmianie-ustawy-rpp-stracilaby-uprawnienie-do-przyjmowania-sprawozdania-finansowego-nbp
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.