wPolityce.pl: Panie Marszałku, już po aferze? Rząd się obronił i kompromitujące Platformę taśmy zamieciono pod dywan?
Cezary Grabarczyk, wicemarszałek Sejmu, poseł PO: Nie takie było znaczenie wczorajszego głosowania. Premier wyraźnie przeprosił za wszystkie niestosowne wypowiedzi, które zostały nagrane i upublicznione.
Nie o przeprosiny chyba w tej sprawie chodzi, lecz o traktowanie państwa jak prywatnego folwarku, lekceważenie obywateli i działania co najmniej naginające prawo. Poza tym premier przeprosił za formę, a nie za treść.
Ale padło słowo przepraszam. I to jest najważniejsze. Szef rządu przeprosił za swoich współpracowników. Ale powiedział, że to co się stało, było atakiem na państwo. To jest istotne, bo dziś toczą się rozmowy o obsadzie ważnych funkcji europejskich i premier wiedział, że jadąc na negocjacje do Brukseli właśnie w takim stanie państwa nie będzie mógł prowadzić skutecznych negocjacji. Postąpił wyjątkowo racjonalnie. Wystąpił przed Sejmem, przeprosił i powiedział o kontekście, w jakim te rozmowy były nagrane.
Ale nie odniósł się do tego, co mówili jego ministrowie…
Te rozmowy były nagrane w sposób nielegalny. Zostało złamane prawo. Premier powiedział, że rząd musi mieć mandat i poprosił o potwierdzenie tego, który uzyskał na początku kadencji. I Izba mu takiego wotum udzieliła.
Tym niemniej nikt, może poza Sławomirem Nowakiem, nie poniósł dotąd politycznych konsekwencji z tytułu treści ujawnionych rozmów. Choćby minister spraw zagranicznych, który jak się okazało, nie wierzy w politykę własnego rządu.
W tej sprawie mamy oświadczenie ambasadora Stanów Zjednoczonych, który wyraźnie rozgraniczył to, co dzieje się w sferze rozmów prywatnych, a nawet prywatnych opinii, od tego co jest uzewnętrzniane jako polityka państwa. Tu nie ma żadnej rysy. Ale premier powiedział też, że z pewnym dystansem, ale konsekwencje będą wyciągane.
Powinien odejść minister Sienkiewicz, który stał się sędzią we własnej sprawie? Który namawiał prezesa NBP do dodrukowania pieniędzy, żeby partia rządząca mogła wygrać wybory?
Nie chcę się teraz niczego domyślać. Najważniejsze jest to, że przed negocjacjami premier poprawił pozycję strony polskiej, która usiądzie do stołu rokowań. Bo dba o interes państwa.
Państwa, czy partii? Czy nie za łatwo Platforma stawia tu znak równości?
Nie ma pani racji. To państwo uczestniczy w rozmowach. To państwo w demokratycznej procedurze wyłoniło rząd i państwo w demokratycznej, konstytucyjnej procedurze potwierdziło mandat tego rządu.
A to państwo istnieje? Bo minister Sienkiewicz mówił,że tylko teoretycznie…
Jak się pani wczyta w całość wypowiedzi, to pani zrozumie, że posłużyła się pani skrótem myślowym.
Cała polska polityka pozostaje dziś w sferze skrótów myślowych?
Nie. Polski premier pojechał do Brukseli z silnym mandatem. To jest w tej chwili najważniejsze.
rozmawiała Anna Sarzyńska
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/202444-i-po-aferze-cezary-grabarczyk-padlo-slowo-przepraszam-i-to-jest-najwazniejsze-nasz-wywiad
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.