Aleksandra Rybińska: „Gadatliwa i słaba Polska”. Światowe reakcje na aferę taśmową

fot. PAP/Leszek Szymański
fot. PAP/Leszek Szymański

Wydaje się, że zarówno w Berlinie, Paryżu, jak i w Londynie zrozumiano, jak łatwo w Polsce można podjąć próbę obalenia rządu z użyciem nielegalnych podsłuchów.

Światowe media poświęcają wiele uwagi polskiej aferze taśmowej, kładąc główne akcenty na sprawę poszukiwań zleceniodawców nielegalnych nagrań. Kto odważył się nagrywać przedstawicieli państwa polskiego i w jakim celu? Przez komentarze, szczególnie w prasie europejskiej, przewijają się przy tym, choć nieco mniej wyraźnie, wątpliwości odnośnie do sprawności rządu i instytucji publicznych nad Wisłą.

Zachodnie media, przywykłe do relacjonowania politycznych podziałów na linii PO i PiS, smoleńskich awantur oraz unijnych ambicji Donalda Tuska i Radosława Sikorskiego, wydają się niemniej zaskoczone wybuchem afery taśmowej niż jej główni protagoniści. Polska, od Waszyngtonu po Berlin, uchodziła za kraj prosperujący i przede wszystkim sprawnie zarządzany.

Jak dotąd, szczególnie w niemieckich mediach, królowały wyrazy zadowolenia z państwa polskiego: „Silna Polska” („Die Welt”), „Rządy Tuska to rządy stabilności” („Der Spiegel”). Jeszcze niecałe dwa tygodnie temu media nad Sprewą rozpływały się z okazji 25-lecia wolności w zachwytach nad sukcesem transformacji w Polsce. I rolą Polski jako przewidywalnego partnera, także pod względem sprawności państwa, odległego o lata świetlne od takich kłopotliwych krajów jak Rumunia czy Bułgaria.

Na podsłuchu

Ta pewność została teraz poważnie zachwiana. Dziś ten sam „Spiegel” mówi o „słabym państwie” nad Wisłą.

Potajemne nagrywanie w warszawskiej luksusowej restauracji Sowa & Przyjaciele to mniej więcej tak, jakby pluskwy latami były ukryte pod stołami berlińskiego Borchardt

— stwierdza tygodnik w zwięzłej notatce „Na podsłuchu”.

Borchardt to ulubiona restauracja członków niemieckiej elity rządzącej. A podsłuchy w tymże lokalu to w oczach niemieckich medialnych jastrzębi rzecz nie do pomyślenia. Amerykańska NSA wprawdzie regularnie podsłuchiwała niemieckich polityków, z kanclerz Angelą Merkel na czele, ale nie do tego stopnia, by przeszkadzać im w spożywaniu kotletów z jagnięciny z kieliszkiem dobrego burgundu.

Premier Tusk może zapłacić za tę aferę nawet swoim stanowiskiem

— ciągnie tygodnik.

Bo też kolejny raz zdaje się potwierdzać to, w co Polacy wierzą już od dawna: państwo jest pod każdym względem zdemoralizowane, urzędy państwowe zbyt słabe, by chronić przed akcjami podsłuchowymi swoich najważniejszych reprezentantów. Służby wywiadowcze prowadzą własne życie, a politycy opędzlowują co mogą. Słabe państwo budzi w Polsce – jak wiele innych rzeczy – złe historyczne wspomnienia. Polacy tęsknią do silnego, efektywnego rządu dbającego o jedność

-– podsumowuje „Der Spiegel”.

Oraz zaznacza, z żalem, że Donald Tusk jak dotąd nie uchodził raczej za słabego premiera, teraz jednak utracił zaufanie obywateli, a po tym, jak służby specjalne przeprowadziły w redakcji „Wprost” rewizję, ma przeciwko sobie jeszcze większość polskich mediów.

W podobny ton uderza „Financial Times”, który złośliwie wskazuje, że nasza elita polityczna uważa, iż Polska jest częścią północnej Europy i chętnie porównuje się do takich bogatych i dobrze zarządzanych krajów jak Niemcy i Szwecja.

Polskie elity nie lubią, kiedy stawia się ich kraj w jednym rzędzie z Rumunią czy Macedonią. Albo Włochami czy Grecją. Teraz okazuje się jednak, że Polska ma o wiele więcej wspólnego z Włochami, niż by chciała przyznać

— pisze gazeta.

Według niej afera taśmowa „łudząco przypomina podobne skandale, które regularnie wybuchają we Włoszech”.

Prywatne rozmowy niemalże wszystkich włoskich polityków były regularnie nagrywane. Na ogół przez ambitnych prokuratorów. I przeciekały następnie do prasy. Pytanie: kto nagrał polskich polityków?

— pyta „Financial Times”.

Kryzys instytucji państwowych

Francuski „Courrier International” mówi o „najpoważniejszym kryzysie rządu Donalda Tuska od 2007 r.”.

To także kryzys instytucji państwowych nad Wisłą

— podkreśla gazeta.

Według niemieckiego „Frankfurter Allgemeine Zeitung” „po raz pierwszy od 1989 r.” wprowadzono „zorganizowane, nielegalne metody mające na celu długotrwałe podsłuchiwanie wysoko postawionych polskich polityków i destabilizację kraju”. Frankfurcki dziennik przytacza wypowiedź redaktora „GW” Jarosława Kurskiego, który „czuje się nieswojo w kraju, w którym tajne służby wstrząsają życiem publicznym, niezależnie od tego, czy kierowane są z kraju czy zagranicy”.

Gazeta, bliska ośrodkom rządowym w Berlinie, pyta, dlaczego nie zauważył tego polski kontrwywiad. Są też inne opcje, jak „intryga polskich specsłużb przeciwko rządowi” czy napięte relacje szefa polskiego MSW z ABW – informuje FAZ.

Brukselskie pismo „Business New Europe” podchwyciło wypowiedź szefa MSW Bartłomieja Sienkiewicza z taśm, o tym, że „polskie państwo istnieje tylko teoretycznie”. „Świadczy to o poważnym kryzysie instytucji państwowych” – konkluduje.

Czym skończy się, pyta brytyjski „The Economist”, tzw. Vistulagate? i rozpoczyna odredakcyjny komentarz od przytoczenia ultimatum prezesa NBP Marka Belki , dotyczące Rostowskiego. Dziennik dziwi się „uderzająco nijakim” brakiem reakcji Rady Polityki Pieniężnej, nawiązuje też do słów premiera (który odmówił odwołania Sienkiewicza), sugerując, że po takim blamażu (w domyśle: państwa i służb) „ktoś ustąpić powinien”.

Słabe państwo budzi w Polsce – jak wiele innych rzeczy – złe historyczne wspomnienia. Polacy tęsknią do silnego, efektywnego rządu dbającego o jedność

— podsumowuje „Der Spiegel”

Także agencja Reuters jest zaniepokojona „kryzysem nad Wisłą”.

Nadeszła chwila, by zastanowić się, czy kraj jest tak stabilny i dobrze zarządzany, jak się wydawało, odkąd ekipa Tuska w 2007 r. doszła do władzy. Ten kryzys może doprowadzić do odpływu inwestorów

— przekonuje agencja.

A „Neues Deutschland” zastanawia się, ile warte jest państwo, które zostało „sterroryzowane przez bandę kelnerów”.

Utrzymanie stabilizacji

Jak dotąd zagraniczni politycy wstrzymali się od komentowania afery taśmowej, z zauważalnym wyjątkiem polityków niemieckich. Berlin dyskretnie usiłuje bowiem udzielić wsparcia „swojemu rządowi” w Warszawie.

Celem podsłuchu i publikacji nielegalnych nagrań jest destabilizacja Polski i UE — ocenił deputowany SPD do Bundestagu Dietmar Nietan, podchwytując argumentację polskiego premiera.

Jestem daleki od teorii spiskowych, ale jest dla mnie oczywiste, że jeżeli Polska jako ważny partner UE uległaby destabilizacji wewnątrzpolitycznej, to przeniesie się ona wkrótce na Unię

— dodał.

Aferę podsłuchową niemiecki socjaldemokrata określił mianem „akcji przestępczej”.

Mam świadomość, że lepiej się nie mieszać w wewnątrzpolityczne sprawy, ale chciałbym jedno podkreślić: w obecnej sytuacji spoczywa równie wiele odpowiedzialności na rządzie, co i na opozycji

— powiedział.

Polityk rządzącej chadecji Karl-Georg Wellmann uważa, że obecnie najważniejsze jest utrzymanie przez Polskę stabilizacji.

Donald Tusk do tej pory dobrze to rozumiał i potrafił stabilnie sterować

— twierdzi polityk, który w swoim klubie poselskim odpowiada za relacje z Polską.

Mimo iż wątek słabości polskiego państwa jest w relacjach zachodnich mediów na temat afery taśmowej zaledwie delikatnie zarysowany, wydaje się, że zarówno w Berlinie, Paryżu, jak i w Londynie zrozumiano, jak łatwo w Polsce można podjąć próbę obalenia rządu z użyciem nielegalnych podsłuchów. Jak ujął to „Die Welt”, nasz kraj to „gadatliwa Polska”, w której politycy idą do byle jakiej restauracji i „paplają tam, co im ślina na język przyniesie”. Bez żadnej ochrony kontrwywiadowczej.

Państwo polskie, wbrew twierdzeniom ministra Sienkiewicza, może i istnieje, ale nie jest aż tak sprawnie zarządzane, jak się dotychczas wydawało.

Aleksandra Rybińska

————————————————————————————————-

W najnowszym numerze tygodnika „wSieci”: obszerna analiza afery podsłuchowej i nowe ślady prowadzące do tych, którzy nagrywali polskich polityków.

Tygodnik dostępny jest w formatach EPUB, MOBI i PDF, które dopasowują się do urządzeń takich jak telefony, tablety i czytniki e-booków. Szczegóły na http://www.wsieci.pl/e-wydanie.html

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych