Tusk używa propagandy jak dla dzieci. Przestępstwo, nielegalne nagrania, zagrożenie dla państwa. Problem w tym, że to charakterystyka działań PO

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
PAP/Radek Pietruszka
PAP/Radek Pietruszka

Słuchając sejmowego przemówienia premiera Donalda Tuska miałem nieodparte wrażenie, że uczestniczę w pokazie dla przedstawicieli handlowych, którzy mają nakłonić niechętnego klienta do kupienia jakiegoś taniego badziewia.

Premier nie zachwycił. Od początku przemówienia postawił na powtarzanie tych samych fraz i zwrotów. Przekaz rządu oraz Platformy Obywatelskiej od początku wyjścia na światło dzienne afery taśmowej polega na stosowaniu techniki zrzucenia pełnej odpowiedzialności na osoby, które nagrywały najważniejszych polityków w państwie.

Donald Tusk kiedy tylko mógł powtarzał słowa: nielegalne podsłuchy, przestępstwo, a nawet mówił o zagrożeniu płynącym dla państwa polskiego. To oczywiste, że w ten sposób premier chce utrwalić w świadomości opinii publicznej, że najważniejszą kwestią w aferze podsłuchowej jest złapanie ludzi odpowiedzialnych za podsłuchiwanie władzy. To nieprawda.

Przedstawicielom handlowym na szkoleniach powtarza się, że powtarzania w czasie jednego przemówienia 5-6 razy tego samego słowa, powinno na stałe słuchaczowi zapaść w pamięć. Wiemy już zatem, jaką szkołę przemowy przeszedł polski premier.

Dlatego będę powtarzał wszędzie jak mantrę, że najważniejsze jest wyciągnięcia wniosków z tego co mówią politycy, a co w rzeczywistości się zrealizowało.

Dodam na podporę słowa prof. Andrzeja Nowaka, którego apel o niedopuszczenia do odwrócenia uwagi od istoty problemu, staram się realizować każdego dnia:

Władza będzie zawsze skuteczna, gdy będzie stać za pancerną szybą pana Kraśki, pani Tadli czy komentarzy pani Paradowskiej. Dość takiej postawy urągającej podstawom etyki zawodu dziennikarza, zagrażającym elementarnemu układowi społecznemu w Polsce.

— mówił mi w rozmowie na portalu Stefczyk.info prof. Nowak.

I dodał:

Moja propozycja jest inna: nie dajmy się oderwać od treści, którą już znamy. To wystarczy aby domagać się dymisji rządu i rozpisania nowych wyborów.

CZYTAJ WIĘCEJ: Prof. Nowak: Skompromitujmy do reszty media rządowe

Zróbmy zatem użytek z wiedzy i słów profesora i pamiętajmy, że wykrycie sprawców tego przestępstwa, jest kwestią ważną, jednak drugorzędną.

Istotą problemu są słowa wypowiedziane głównie w kontekście rozmowy Belka-Sienkiewicz. Poziom i treść? Tego lepiej już nie komentować.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych