Wyciągnięto już wszystkie możliwe czerwone kartki. Czas na decyzje. Dymisja? Wybory?

fot. PAP/Radek Pietruszka
fot. PAP/Radek Pietruszka

Znałem pewnego zawistnego cenzora. Ba, wszyscy z piszących przed 40 laty go znali. Był zajadły i przyczepiał się upierdliwie.

Pewnego dnia stała się rzecz straszna. Jego mały synek został przygnieciony betonowym blokiem na osiedlu. Chłopczyk zmarł. Ojciec zaczął szukać sprawiedliwości. Chodzić od urzędu do urzędu i udowadniać, że to wina administracji i budowlańców. Najpierw wysłuchiwano go i grzecznie starano się odprawić z kwitkiem. Złość i bezsilność w facecie narastała. Poszedł do dziennikarzy, ale i ci niewiele pomogli. Myślał jeszcze, że jest kimś ważnym, bo decydował o artykułach. Ale nie był. Gdy to dotarło do rozgoryczonego człowieka zapałał nienawiścią do władz, ustroju. Jak to się skończyło - nie wiem. Bo wyleciałem z obiegu 13 grudnia.

Kilka dni temu rozgoryczony syn mojego sąsiada odwoził wieczorem ojca do szpitala. Jego tata przewrócił się i doznał bolesnej kontuzji w stawie biodrowym. Spotkałem chłopaka, właściwie młodego mężczyznę, na naszym podwórku. Strasznie klął. -Czekałem z wyjącym z bólu ojcem 12 godzin na przyjęcie przez chirurga. W szpitalu na Wołoskiej był tylko jeden. I tłum ludzi.

Mój znajomy to emerytowany wybitny lekarz. Przez kilkadziesiąt lat pracował jako specjalista w swojej dziedzinie w międzynarodowych organizacjach. Był nawet w skali świata jednym z kilku najważniejszych autorytetów. Na pomoc w Warszawie w najlepszym ponoć niegdyś szpitalu czekał kilkanaście godzin.

Pamiętam jeszcze, że kilka lat temu razem znaleźliśmy się w lokalu wyborczym.

Na Tuska, na Tuska

— podszeptywał mi do ucha.

Oczywiście nie powiem teraz: chciałeś chłopie - to masz. I tak nie mamy wszyscy - ani służby zdrowia, ani jakiejkolwiek innej. Bo nawet te tzw. służby specjalne nie spisały się ostatnio.

No więc jak to teraz dalej będzie. Na co my, obywatele jeszcze czekamy. Mniej mnie obchodzi gaworzenie Belki z Sienkiewiczem niż zupełny brak planu wyjścia z tej spirali, w którą wpadliśmy.

A paranoja się rozwija. Redaktor, który ujawnił taśmy sam jest pod pręgierzem. Czy ten były kryminalista stanie się z dnia na dzień bohaterem narodowym prześladowanym przez agencje do zwalczania przestępstw za ujawnienie prawdziwego oblicza naszych polityków? Who are you mr. Latkowski?

Jeśli dziennikarza leją (oby niezbyt mocno) to powinien się cieszyć, bo zaraz wszyscy - i słusznie - będą go bronić. Trzeba być niewąskim idiotą, żeby wysyłać agentów do redakcji. Kto trzymałby tam bombę z tlącym się lontem. Te ileś tam set godzin na pewno jest jeszcze gdzieś indziej, no i na pewno są duplikaty.

Niemce mnie biją

— wrzeszczał jak ranny łoś poseł z Krakowa w germańskim samolocie.

I tylko narobił sobie kłopotów. Redaktor Latkowski jest dużo sprytniejszy. Tak czy owak obywatele chcą wysłuchać pełnej ministerialnej paplaniny. Mają do tego prawo. I na pewno wysłuchają.

Łańcuchowe media jeszcze warują pod budą. Minister Graś obwarował się w szkopskim domu, którego pilnuje, ale wielu już myśli jakby tu dać drapaka. A trzeba się decydować, bo za chwilę może już być po PO.

Mądrej sowie dość dwie słowie. A jeśli są jeszcze pomocni przyjaciele, to żaden królik się nie wywinie. Tak to już jest. Były już hieny cmentarne, jest ciągle przyczajony i mściwy Schetyna, prezydentowi podoba się być dalej prezydentem - więc robi się coraz poważniejsza sytuacja. W Brazylii nam nie dokopią, bo nie pojechaliśmy, ale w kraju wyciągnięto już wszystkie możliwe czerwone kartki. Czas na decyzje. Dymisja? Wybory?

Opozycja wydaje się być nieco zaskoczona gwałtownym rozwojem wydarzeń. Ludowcy jak zwykle siedzą jak zając pod miedzą. Tylko ich przewodniczący szczerzy zęby. Szczęście mu sprzyja. Ten „chłop”, który woli się obnosić z mieszczańskim rodowodem, nie ma specjalnego poparcia. Ale wobec kompromitacji Pawlaka i innych nie ma konkurenta. „Zieloni” potrafią zawsze w niebezpieczeństwie zewrzeć szeregi i współpracować w imię wspólnych interesów. Nie potrafili jednak wypromować nowych liderów i paplają się ciągle w tym samym sosie.

Czy więc idą zmiany? Może i idą, ale powoli. Namaszczeni i wymedalowani bredzą o interesie kraju i pchają nadal wóz w przepaść. Rozsiadło się i roztyło to całe towarzystwo i samo nie odpuści. Kłamczuszki i kłamczuchy, lizuski i lizuchy mają nadal monopol. Media prawdziwe nie mogą konkurować - zbyt małe pole rażenia. Ale tak jak kropla drąży skałę, szala goryczy wypełni się i przeważy. Co będzie punktem zapalnym. Można, okazuje się, nie dostrzec belki w oku, ale pra-pra-wnuczek pisarza nie powie teraz „ku pokrzepieniu serc”.

Powiedziane jest: jeśli masz coś robić - to rób to dobrze, albo wcale. Ale to wcale nie może trwać wiecznie. Za kordonami ochrony, murami i firankami ukrywa się władza. Co oni tam robią? Te ich namysły nie mogą być tabu. W Indiach (na przykład) któregoś dnia - po prostu z głodu - lud połknie nagle wszystkie swoje święte krowy.

I nie ma takiego miejsca na ziemi i takiej nory, by w końcu złodziejom sprawiedliwość nie mogła dobrać się do skóry.Żydzi „lekkim” bojowym oddziałem porwali i dowieźli przed sąd Eichmanna. U nas mamy sporo dziarskich chłopców, których na razie się ogłupia i wyekwipowano ich w śmieszne czapki (BOR). - Ale spoko! Spoko, dziadku - jak mówi mój wnuczek. To się w końcu zmieni.

Chodzę piechotą przez Warszawę i co rusz natykam się na tych „byłych”. Mają dużo czasu, bo pracują na nich ich własne teraz szpitale, zakłady i szkoły. Dorobili się w trymiga. Mają świadectwa od krupierów z Cannes i kontrolerów finansowych. Ślepa Temida im wierzy.

Co innego ludzie. Ale ci głosu nie mają. Tylko przy wyborach. Wtedy jednak obowiązuje partyjna układanka. To błędne koło, bo wybrani w ten sposób nic nie będą chcieli zmieniać. Im tak dobrze. Trochę na Wiejskiej, trochę na brukselskiej ulicy. Politycy z Bożej łaski i naszego bezrozumnego przyzwolenia mają się dobrze. „Armani” też się cieszy, bo popyt jest.

Autor

Nowa telewizja informacyjna wPolsce24. Oglądaj nas na kanale 52 telewizji naziemnej Nowa telewizja informacyjna wPolsce24. Oglądaj nas na kanale 52 telewizji naziemnej Nowa telewizja informacyjna wPolsce24. Oglądaj nas na kanale 52 telewizji naziemnej

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych