Piotr Zaremba w TOK FM: "Ten rząd będzie dalej gnił - jak gabinet Belki po aferze Rywina..."

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
premier.gov.pl
premier.gov.pl

Ten rząd będzie dalej gnił - jak gabinet Belki po aferze Rywina…

— ocenił Piotr Zaremba z tygodnika „wSieci” komentując na antenie tok fm ewentualne scenariusze po aferze taśmowej.

Przed publicystą portalu wPolityce.pl mówiła Agata Nowakowska z „Gazety Wyborczej”, która oceniała że pracę rządu mogą sparaliżować jedynie kolejne nagrania.

Jeśli doszłoby do przyspieszonych wyborów, to nie ma mowy o rekonstrukcji rządu. Bez sensu robić ją we wrześniu tuż przed wyborami. To, co sparaliżuje rząd to kolejne wypływające nagrania: będziemy żyli raz cygarami, a raz murzyńskością

— oceniła.

Z kolei Michał Szułdrzyński apelował, by nie traktować podsłuchanych rozmów jako „prywatnych”.

Nie mówmy o prywatnych rozmowach – jeżeli mówimy, że ktoś ujawnił prywatne rozmowy, to tak jakbyśmy nagrali kogoś w sypialni. To rozmowy służbowe urzędników państwowych. (…) Nie kupuję teorii o wymienieniu wszystkich ministrów – rząd robi ważne rzeczy, ostatnią rekonstrukcję mieliśmy w listopadzie, robienie teraz kolejnej oznacza, że kolejni ministrowie wdrażaliby się w swoją pracę

— podkreślił.

Z Szułdrzyńskim zgodził się Piotr Zaremba. Jak mówił, scenariusz wymiany ministrów może być kolejną grą premiera:

Słyszałem, że mieliby odejść wszyscy ministrowie, ale w terminach uzgodnionych z ludowcami – we wrześniu. W tej chwili miałoby to oczyszczający skutek, a we wrześniu – jeśli ten rząd dociągnie do września – nie ma specjalnego powodu, by to robić. To kolejna gra Donalda Tuska, który sypie pomysłami, które są kupowaniem czasu

— ocenił.

**Publicysta „wSieci” dał do zrozumienia, że najmocniejszą z opublikowanych rozmów jest ta między ministrem Sienkiewiczem i prezesem Belką.

Przypomnę, że po aferze Rywina były postulaty Rokity, by wiele rzeczy odbywało się w sposób sformalizowany. Tu jest problem prezesa Belki – twierdzenie, że to zatroskani ludzie rozmawiający o państwie… Chodzi o to, by te rozmowy podlegały pewnym rygorom

— zaznaczył Zaremba.

Agata Nowakowska stanęła jednak w obronie rządu:

Moim zdaniem najważniejszą sprawą jest to, kto stał za nagraniami. Nie wiemy, czy to jest atak na państwo ze strony obcych służb. (…) Zgodzę się, że rozmowa ministra Sienkiewicza z prezesem Belką była kuriozalna. Na pewno doszło do złamania standardów. Ale gdy patrzę co wynika z dalszych rozmów, to poza tym, że są one naszpikowane wulgaryzmami, to szczerze mówiąc rozmowa Sikorskiego z Rostowskim w ogóle mnie nie szokuje.

— mówiła, dodając, że treść tych rozmów nie jest naszpikowana dowodami na układy czy deale.

Piotr Zaremba nie zgodził się z tak postawionym problemem:

To pytanie, czy politycy są pilnowani tylko przez prokuratora, czy także przez standardy

— mówił.

I podał przykład rozmowy prezesa Orlenu z Pawłem Grasiem na temat ogłoszeń PZU w tygodniku „wSieci”.

Przepraszam, ale ja zawsze głoszę tezę, że polityka ma coś wspólnego z dawaniem reklam – i oto mamy dowód. Zapewne nie da się oskarżyć na podstawie tych rozmów o łamanie konstytucji, ale ta rzeczywistość jest smutna

— tłumaczył.

Publicysta wPolityce.pl odniósł się też do słów i postawy Radosława Sikorskiego.

Mam świadomość, że politycy i ministrowie mają poglądy odbiegające od oficjalnej polityki. Ale jest też ważna informacja – jak on powiedział, że sojusz polsko-amerykański jest zdradliwy, to jest to pogląd uprawniony i warty rozważenia. Ale słowa, że ten sojusz jest szkodliwy – gdy mamy specyficzną sytuację na Wschodzie – daje nam wiedzę o straszliwej hipokryzji ministra

— mówił Zaremba.

Po co Sikorski zabiegał o tarczę, skoro wciąga to nas w coś niepotrzebnego?

— dodawał.

Zaremba mówił też o możliwych scenariuszach politycznych.

Konkluzja jest niesłychanie nieprzyjemna – często pojawia się w mediach głos, że opozycja nie mówi jednym głosem. Nie może mówić jednym głosem, jeśli liderze opozycji mają inne cele i strategie. Miller i Piechociński prowadzą licytację z Donaldem Tuskiem pod przyszłą kadencję. Znaczna część opozycji jest na różne sposoby powiązana z obozem władzy. Cały pomysł głosowania nad wotum zaufania dla rządu, który zgłosił Leszek Miller, to pomysł robiony pod Tuska. Ten rząd będzie dalej gnił – to będzie rząd Belki z 2004 roku po aferze Rywina. Przypomnijmy sobie, jak wtedy wyglądała polityka

— zakończył publicysta „wSieci”.

lw, TOK FM

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych