Widać, że ci, którzy już bili w dzwony pogrzebowe ekipy Tuska, uczynili to zbyt pospiesznie. Ale i ci, którzy wołają iż „Polacy są już zmęczeni tą aferą” - banialuki plotą. Jesteśmy gdzieś po środku. System praktycznego złodziejstwa w teoretycznym państwie trzęsie się w posadach i nawet jeśli jeszcze chwilę potrwa, to w końcu upadnie. Jeśli nie od nowej odsłony tej afery lub kolejnej (przecież ten strach przed zmianą władzy w głosach rozmówców nie bierze się znikąd), to po prostu w wyborach. Jak nie wierzycie to poczytajcie tabloidy i komentarze w Internecie, porozmawiajcie z ludźmi.
I wcale nie chodzi mi o emocje lub sensacyjki ale o potężne i pozostawiające głęboki ślad upokorzenie jakie nagrania pozostawiły w głowach wielu Polaków. Tych mało zainteresowanych polityką, skupionych na trosce o rodziny i tych zwanymi lemingami, którymi, jak się okazało, ekipa rządząca pogardza szczególnie. Propagandowy wizerunek władzy można próbować sklejać, klajstrować, malować, ale nie da się już z tego złożyć sprawnego mechanizmu politycznego. Obrazowo: stara, nadęta komuszka nie będzie już nigdy wesoło tańcowała z piwotalno-dygotalnymi samcami chadzającymi do prostytutek, nawet jeśli zagra im U2, Ambasada Rzeczypospolitej (sic!) dostarczy wagon cygar, a polski podatnik zapłaci za pięć ton mlecznej jagnięciny.
To co usłyszeliśmy tworzy barierę z trudem przekraczalną chyba nawet dla największych cyników. To jest dla członków Platformy Obywatelskiej „stan wojenny” - ten moment w którym po 13 grudnia 1981 roku znaleźli się członkowie PZPR. Tak jak wtedy system komunistyczny pokazał iż opiera się wyłącznie na czołgach, mordach i pałkach, tak teraz system Tuska objawił nam się w pełni jako zbudowany na kłamstwie, oszustwie, manipulacji, złodziejstwie i potajemnym używaniu do partyjnych celów pozornie niezależnych instytucji. Tak jak wtedy znikły wszystkie wymówki nie dało się być dłużej w partii i udawać, że nie widzi się ohydy komunizmu, tak teraz nie można już być w Platformie czy przy obozie władzy i wycierać sobie buzię dobrem państwa, rozwojem, sukcesem.
Naprawdę wszyscy już wiedzą, że to „ch.j, dupa i kupa kamieni”. Jest to już dość proste: albo się wysiada, albo jest się świnią. Oczywiście, nie porównuje w żaden sposób opresywności komunizmu i niesympatyczności systemu Tuska. Tamten zabijał i terroryzował, ten marginalizuje i używa wobec niepokornych przemocy medialnej oraz nadzoru finansowego czy skarbówki. Ale mechanizm jest podobny.
I drobna uwaga na koniec: mocno dostało się środowisku tygodnika „w Sieci”i portalu wPolityce.pl od części prawicy za zachowanie dystansu wobec (szemranego jednak) emitenta taśm i dostrzeganie ewidentnych rosyjskich tropów w sprawie. Zarzucano nam narrację rządową, pouczano na czym obecnie polega linia partii.
Wyszliśmy jednak z założenia, że w takiej sytuacji jedyną możliwą postawą jest zachowanie wszelkich dziennikarskich standardów. Obok opisywania istoty skandalu staramy się dostrzegać pozostałe konteksty sprawy. Nie wiemy na ile wiarygodne są najnowsze doniesienia o możliwych mafijno-rosyjskich powiązaniach zleceniodawców nagrań. To zresztą szerszy problem wiarygodności wszelkich oficjalnych informacji, przecież de facto sprawców szukają bezpośrednio zainteresowani sprawą!
Jednak bez względu na finał już dziś wyraźnie widać, że taki sztywny sojusz z organizatorami tej akcji może jeszcze niestety wielu odbić się czkawką. Dużo rozsądniejsza wydaje się postawa zgodna z zasadą „brać, ale nie kwitować”.
Ujawnianą wskutek nieznanych nam walk szokującą wiedzę o III RP trzeba za wszelką cenę pokazać i pogłębić, ale nie może to oznaczać akceptacji dla przestępców, przyłączania się do nich, unikania wyjaśnienia także źródła tego -jednak - ataku. To może być, przestrzegam z całą mocą, śmiertelnie niebezpieczna pułapka. Tak dla polityków, jak i mediów.
Pamiętajmy o celu: Polska ma zerwać ten upokarzający, krepujący nas łańcuch, a nie wymienić jeden na drugi.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/202189-to-jest-dla-ludzi-po-stan-wojenny-ten-moment-w-ktorym-po-13-grudnia-1981-roku-znalezli-sie-czlonkowie-pzpr-albo-sie-wysiada-albo-zostaje-swinia
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.