Ten Sikorski to dopiero jest k…a facet - siedzi w knajpie z Rostowskim i dyryguje polityką międzynarodową, nie tylko Unii Europejskiej ale nawet Stanów Zjednoczonych - zachwyca się medialny i nie tylko medialny świat.

Pogonił premiera Wielkiej Brytanii Davida Camerona za to, że nie chce federalizacji Unii Europejskiej i premiera Luksemburga Jean Claude Junckera na szefa Komisji Europejskiej. A nawet grozi wystąpieniem swego kraju z UE, jeśli Juncker zostanie wybrany. Cameron okropnie się przestraszył, bo cztery gazety brytyjskie, głównie lewicowo - lberalne skrytykowały go za antyunijną politykę, co słusznie wytknął prounijny, prorosyjski i proniemecki minister III RP. Wieści o tym straszliwym ciosie jaki zadał Radek premierowi Wielkiej Brytanii przekazał narodowi polskiemu Polsat News. Politykę zagraniczną prowadzi też z wielkim powodzeniem przyboczny Tuska Paweł Graś, ten co jest niemieckim dozorcą. Podczas nagranej „prywatnej rozmowy” z prezesem Orlenu Jackiem Krawcem Graś relacjonuje awanturę, jaką zrobił Cameronowi premier Tusk w obronie interesów polskiego zmywaka. Cytuję: „A Tusk tak zje…Camerona, tak go opier…., tak ku…, że szkoda, że tej rozmowy nie nagraliśmy”.

Nie wiem jak się Cameron po tym ciosie pozbiera. A tę rozmowę trzeba było nagrać, chętnie posłuchamy.

Tak trzeba ku… prowadzić politykę zagraniczną, panie Graś, panie Sikorski. Od tej polityki jesteście w stanie zatrząsnąć światem. Oto dzięki temu, że szef naszego MSZ - tu pogonił Amerykanów, Stany Zjednoczone padły przed III RP na kolana. Trudno się dziwić skoro pan na Chobielinie stwierdził autorytatywnie, że „sojusz polsko - amerykański jest nic niewarty. Jest wręcz szkodliwy, bo stwarza w Polsce fałszywe poczucie bezpieczeństwa. Skonfliktujemy się z Niemcami i Rosją i będziemy uważać, że wszystko jest super, bo zrobiliśmy l…. Amerykanom”. Departament Stanu USA pospieszył z zapewnieniem, że sojusz amerykańsko - polski jest trwały i niewzruszony. I że wypowiedź Radka go nie osłabiła. Proszę, jaki sukces. Nawet Stany Zjednoczone, których prezydent - jak zażartował Sikorski - miał dziadka, co zjadł polskiego misjonarza, przestraszyły się nieugiętej postawy nadwiślańskich „dyplomatów”, a zwłaszcza tej l….

No i co lemingi, mamy wspaniały rząd, który prowadzi niezależną politykę zagraniczną, niezależną od polskiego interesu narodowego, opartą na sojuszu z Niemcami i Rosją, a nie z jakimiś Stanami Zjednoczonymi albo z Wielką Brytanią. Sojusz z Niemcami i Rosją już przeżywaliśmy, możliwa jest powtórka z historii 120 lat rozbiorów. Bez Austrii, czego należy żałować, bo żyją jeszcze Krakusy, które ze łzą w oku wspominają cesarza Franza Josefa i wiedeńskie walce. Teraz będziemy tańczyć trepaka i pić niemieckie piwo, po fajrancie.

Rację ma minister spraw wewnętrznych Bartłomiej Sienkiewicz, że państwo polskie nie istnieje, prawdą też jest, że nagrane rozmowy w restauracjach były rozmowami prywatnymi. W państwie, które nie istnieje liczą się tylko prywatne interesy rządzącej mafii, bo te biesiadne spotkania służyły ubijaniu prywatnych interesów jej uczestników. Na forum międzynarodowym nasi „bonzowie” są śmiesznymi człowieczkami, których można użyć medialnie ale nie politycznie, bo to są polityczne zera. A Polska jest znana z tego, że należy do Unii Europejskiej i wysyła rocznie setki tysięcy obywateli na emigrację zarobkową. Do Wielkiej Brytanii, którą opluł niejaki Graś.

A kto to jest Graś? Premierze Cameron, nie wie pan kto to jest Graś? Wstyd, panie premierze, wstyd. I strach, bo Graś z Sikorskim obalą pański rząd, jak słychać tu i tam. I wtedy Brytyjczycy będą musieli emigrować do Polski w poszukiwaniu roboty przy kopaniu kartofli. A nasi rodacy będą szukać pracy na Marsie. Tam nas jeszcze nie było.