Jestem głęboko poruszony!. (…) Treść podsłuchanych rozmów jest dla mnie źródłem bólu i przykrości. Coś tu się zmieniło - zmieniło na gorsze. To zmiana pokoleniowa - nie wyobrażam sobie tego rodzaju rozmów z Tadeuszem Mazowieckim, Krzysztofa Skubiszewskiego, Bronisława Geremka czy Leszka Balcerowicza
— mówił prezydent Komorowski w specjalnym oświadczeniu, w którym odniósł się do sytuacji państwa po aferze taśmowej.
Komorowski mówił, by nie stawiać go pod presją w sprawie ewentualnych ruchów dotyczących przyszłości sceny politycznej, bo rolę prezydenta jasno precyzuje konstytucja.
Ostatnio słyszałem, że to ja mam powołać rząd – konstytucja takiej możliwości nie przewiduje. Radzę czytać konstytucję na wszystkich stronach. Jedni chcieliby zobaczyć prezydenta w opozycji, drudzy w bezkrytycznych fanów koalicji rządowej. Jeszcze inni sugerują budowę własnej partii politycznej, jakbyśmy nie mieli dość kłopotów z już istniejącymi
— mówił Komorowski.
Prezydent podkreślił, że to nie w jego gestii leży inicjowanie zmiany rządu. Tłumaczył też, że jest poruszony całą sprawą.
Nie mamy wiedzy, kto i w jakim celu dokonywał i upowszechniał nielegalne nagrania ważnych funkcjonariuszy państwa polskiego. Możemy się domyślać złych intencji i złych celów. (…) Widzimy już dzisiaj, że efektem tych działań jest zagrożenie realną destabilizacją państwa
— stwierdził.
Prezydent tłumaczył, że dogłębnie analizuje treść nagrań.
Jestem głęboko poruszony, ale staram się oceniać te zapisy z punktu widzenia prawa, a nie tylko estetyki politycznej. Czy świadczą o nie o złamaniu prawa, a nie tylko dobrych obyczajów – choć i one są bardzo ważne. Co może przyczynić się ustabilizowania dzisiaj? Wyjaśnienie kto i w jakim celu dokonywał podsłuchów. Wyjaśnienie, dlaczego operacja na tak dużą skalę była możliwa i została ujawniona przez samych sprawców tak późno. Konieczna jest odpowiedź na pytanie dot. poziomu bezpieczeństwa państwa dziś i w przyszłości. Należy też minimalizować straty, jakie ponosi polskie państwo. To ewidentne straty
— mówił.
I dodawał:
**Podjąłem działania zmierzające do wyjaśnienia, czy istnieje wola trwania koalicji większościowej i zdolność brania odpowiedzialności za państwo. Rozmawiałem już z Donaldem Tuskiem – dziś będę rozmawiał o tym z Januszem Piechocińskim. (…) Nie traćmy ducha – zdarzają się różne kryzysy, trudności, ale proszę wierzyć, że mechanizmy demokratyczne nie z takimi kryzysami sobie potrafią poradzić
— ocenił Komorowski.
svl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/201935-prezydent-wbija-szpile-rzadowi-po-aferze-jestem-gleboko-poruszony-zapowiada-tez-rozmowy-w-sprawie-ew-wczesniejszych-wyborow