Tylko niech nikt niepotrzebnie nie wpada w panikę! Każdy musi wytrzymać do poniedziałku. Przecież to już jutro, a jutro premier nam na pewno wszystko wyjaśni. Przecież wyjaśniał nieraz. Pamiętacie, choć to było dawno, jak ładnie nam wytłumaczył, dlaczego Graś musi być koniecznie cieciem u niemieckiego właściciela domu, będąc równocześnie rzecznikiem rządu? I nie pomogła nawet komedia, w której Graś kłamał, że sfałszowano jego podpis, bo grafolodzy udowodnili kanciarstwo najważniejszego przybocznego Tuska. Prawdomówny Tusk powiedział, że ma nadal zaufanie do krętacza Grasia i to nam musiało wystarczyć.
Czy Wy naprawdę wiecie, co to znaczy mieć zaufanie prawdomównego Donalda Tuska? I przez te siedem lat Donald Prawdomówny objaśniał nam skomplikowane sprawy nie raz. Nam się wydawało, że to wielkie afery, a Drzewiecki, Milewski, Sawicka, Szejnfeld, Chlebowski, Graś, Kopacz i stado ich rozprowadzaczy, koleżków to ciemne typy, którym kłamstwo zadomowiło się w ustach po wsze czasy, ale Donald Prawdomówny stale nasze podejrzenia obalał. On miał do tych typów zaufanie. I już! A bez jego zaufania nie ma partii, a jeśli niema partii, to nie ma rządu, a gdy rząd nie istnieje? Nie ma państwa. I rzecz tę potwierdził, prawie pod przysięgą, minister Sienkiewicz. Powiedział przecież – państwo polskie nie istnieje.
On chyba wiedział co mówi, przewidział, że jeśli popędzi się Donalda Prawdomównego z jego równie prawdomówną hałastrą, to państwo polskie przestanie istnieć. To znaczy państwo oszustów, grabieżców, politycznych przestępców i ustawicznych łgarzy. Sienkiewicz, Belka, Sikorski, Parafianowicz, Rostowski (na razie tylko oni) ustawili przed Donaldem Tuskiem poprzeczkę na niesłychanie wysokim poziomie. Ale Donald Prawdomówny nie raz kłamał jeszcze bardziej od swych uczniów i pupilów, więc na pewno będzie próbował skoczyć jeszcze wyżej niż oni. Dlatego proszę o odrobinę spokoju. Jutro dowiemy się jak było naprawdę i niech Jarosław Kaczyński przed tą prawdą drży. Niech nikt nie śmie zadawać Prawdomównemu jakichś głupkowatych pytań, nie mówiąc o najmniejszej nawet insynuacji, że coś nie jest w porządku. To znaczy ten cały ton, to trochę brzydkie słownictwo… Każdej subtelnej osobie podobać się to nie może, ale… W polityce czasem trzeba być człowiekiem zdecydowanym. I powiedzieć coś krótko, zwięźle, a treściwie. A treść nie każdemu mogła się podobać. To fakt. Tylko, że liczy się jeszcze cel. Jutro Prawdomówny Donald opowie nam do końca, jak rzeczywiście było. Sikorski, Belka, Sienkiewicz i cała reszta nagrana kompania Prawdomównego dobrze wiedziała, że w pobliżu jest magnetofon. I właśnie dlatego wygadywali głupstwa, aby nagrywający nie znał ich prawdziwych opinii, celów, ani zamiarów. I fortel w całości się udał! W świat poszły fałszywe wiadomości o fachowości, inteligencji, przyzwoitości, uczciwości rządu Tuska. W rzeczywistości oni są zupełnie inni, co innego myślą. To dżentelmeni w każdym calu, a najmniejsze nawet kłamstwo nie śmie im się śnić. Oni właśnie tak mają. Zrobili wszystkich swoich przeciwników w konia, a głupi żurnaliści dali się z łatwością na to nabrać. Oczywiście z wyjątkiem tych najinteligentniejszych z wiadomej gazety, a także inteligentki Paradowskiej i inteligenta Żakowskiego. Może jest wśród nich ktoś jeszcze. Może Passent?
Jutro będzie po wszystkim. Prawda musi zwyciężyć. Tylko dobrze słuchajcie. I patrzcie na nos Prawdomównego.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/201792-tylko-bez-paniki-jutro-premier-wszystko-wyjasni-to-byl-zwykly-fortel-dla-nierozgarnietej-opozycji-i-dla-bulwarowej-prasy
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.