Aleksander Hall w „GW” straszy powrotem IV RP: „PiS buduje obóz na podstawie kłamstwa, że katastrofa smoleńska była zamachem, w który zaangażowane są władze”

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. wPolityce.pl/GW
fot. wPolityce.pl/GW

Po siedmiu latach sprawowania władzy - czyli najdłuższym okresie w Polsce - jest to partia zmęczona. To nie jest ugrupowanie, po którym można oczekiwać nowego impulsu, jakiegoś optymizmu - tak o Platformie mówi w rozmowie z Gazetą Wyborczą Aleksander Hall, w PRL działacz opozycji. W rządzie Tadeusza Mazowieckiego minister ds. kontaktów z partiami, poseł w III RP.

Hall został poproszony o podzielenie się emocjami, jakie towarzyszyły mu po wypłynięciu taśm, które opublikował tygodnik „Wprost”.

Co poczułem? Zmartwienie. Bo oczywiście sprawa jest poważna przez pokazanie słabości państwa, które pozwala na nagrywanie wysokich urzędników państwowych. Z drugiej strony jest poważna, bo pokazuje niski poziom etyczny ludzi, którzy w tym państwie zaszli bardzo daleko i stoją bardzo wysoko. To jest cios w i tak dramatycznie niski autorytet tego, co nazywamy klasą polityczną, i być może właśnie o to chodziło tym, którzy procederem nagrywania się zajmowali

— mówi były poseł, który niezbyt wysoko ocenia także reakcję premiera.

Wystąpienie premiera Tuska było niesatysfakcjonujące. Premier niewątpliwie ma rację, że stało się coś groźnego z punktu widzenia państwa, bo i proceder nagrywania ludzi zajmujących wysokie stanowiska w państwie, i prawdopodobieństwo, że nie działo się to w interesie publicznym, wszystko to jest niedobre. Ale jest i druga strona medalu, którą premier lekceważy i której nie docenia. To jest pokazanie pewnego stylu traktowania państwa, rozmawiania o polityce przez bardzo wysokich funkcjonariuszy państwowych, i to jest na pewno nie do zaakceptowania

— analizuje Aleksander Hall. Ocenia, że i minister Bartłomiej Sienkiewicz i prezes Marek Belka powinni odejść z zajmowanych stanowisk.

(…) zachowanie ministra Bartłomieja Sienkiewicza w restauracji jest co najmniej dwuznaczne, on wdaje się w targi z Belką. (…) Pojawia się jednak pytanie, czy on jest naprawdę osobą najbardziej predestynowaną, żeby teraz wyjaśniać, co się stało. Służby, na czele których stoi, ewidentnie zawiodły, i to nie pierwszy raz. Przypominam sobie nieudane zabezpieczenie czegoś, co wydawało mi się bardzo proste, czyli Marszu Niepodległości 11 listopada, i rzucenie przez niego do kiboli groźby na wyrost: „Idziemy po was”, z czego nic nie wyszło

— przypomina były minister. Jest oburzony fragmentem rozmowy, w którym Sienkiewicz chwali się Belce, że jest w stanie zniszczyc biznesmena Zbigniewa Jakubasa.

Słuchałem wywiadu ze Zbigniewem Jakubasem i on twierdzi, że niebawem po tej rozmowie zaczęło się nękanie jego firmy. Jeśli tak było, jest to skandal. Tak bywało w Polsce. Niewątpliwie politycznie pod rządami SLD został zniszczony właściciel Optimusa Roman Kluska, pod rządami PiS-u możemy wskazać również wiele przykładów, jak nękanie Ryszarda Krauzego, ale przede wszystkim ludzi z ówczesnej opozycji politycznej. Jeśli ta praktyka jest kontynuowana dziś w stosunku do niewygodnych przedsiębiorców, to to po prostu skandal, który może świadczyć o tym, że zmieniają się ekipy, ale pokusy posługiwania się aparatem państwowym dla rządzących pozostały

— oburza się Aleksander Hall. Jego prognoza polityczna jest jednak skrajnie pesymistyczna. Hall uważa, że PiS nie jest sobrą alternatywą dla obecnie rządzącej ekipy.

Mamy próbę konsolidacji wokół PiS-u mniejszych ugrupowań prawicowych, jak to Jarosława Gowina, z którym wiązałem pewne nadzieje, ale muszę się ich wyrzec, bo stanie się elementem obozu Jarosława Kaczyńskiego. W tej alternatywie są dwa elementy absolutnie nie do zaakceptowania. Pierwszy: projekt IV Rzeczypospolitej, którą widzieliśmy w działaniu. Nigdy tak spektakularnie nie używano prowokacji policyjnych, aparatu państwowego do walki z przeciwnikami politycznymi, czyli spraw Leppera, Blidy, Sawickiej, Karnowskiego. Było realne niebezpieczeństwo budowania państwa policyjnego. Drugi element to budowanie ideologii obozu PiS na podstawie kłamstwa, to znaczy tezy, że katastrofa smoleńska była zamachem, w który zaangażowane są władze Rzeczypospolitej. To największa krzywda, jaką można zrobić Polsce. Nigdy tego obozu nie poprę. Jego dojście do władzy jest poważnym niebezpieczeństwem

— przestrzega Hall. Z całej rozmowy trudno byłoby się zorientować, o co Hallowi chodzi. Na szczęście dochodzimy do kwestii prezydenta Bronisława Komorowskiego - to jedyny polityk, o którym Hall wypowiada się ciepło, wręcz entuzjastycznie.

Ewidentnie widać, że jest to człowiek, któremu zależy na państwie, na jakimś zszywaniu tej podzielonej wspólnoty narodowej

— mówi Aleksander Hall w końcu odkrywając, na którego konia ma zamiar postawić w nadchodzących wyścigach wyborczych.

źródło: wyborcza.pl/Wuj

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych