Jerzy Jachowicz: Kolejna kompromitacja rządu w aferze taśmowej. To zamach na demokratyczne państwo prawa!

premier.gov.pl
premier.gov.pl

Nie ma innych słów na działanie prokuratura i ABW wobec redakcji tygodnika „Wprost” i jego dziennikarzy w sprawie afery taśmowej, jak tylko zamach na demokratyczne państwo prawa.

Polecenie prokurator Anny Hopfer z prokuratury okręgowej w Warszawie dyskwalifikuje ją jako prawnika. Nie wierzę w to, że mogła sama podjąć taką decyzję. Musiał ją zaakceptować Prokurator Generalny Andrzej Seremet. To prawdopodobnie wymagało kolejnych uzgodnień z ministrem Bartłomiejem Sienkiewiczem. a także z premierem Donaldem Tuskiem. Takie decyzje w Europie są do wyobrażenie jedynie na Białorusi, może w Rosji i w właśnie do nich dołączyła Polska. Oczywiście cała trójka tu wymienionych decydentów będzie wypierać się swojego wpływu na decyzje warszawskiej prokuratury. Pewnie anonimowej prokurator Hopfer obiecano awans służbowy. Być może to główny motor jaki nią kierował, na postanowienie wysłania funkcjonariuszy ABW, z poleceniem zarekwirowania wszystkich kompromitujących dostojników państwowych nagrań, które są w posiadaniu redakcji. Gdyby nikomu nieznana, anonimowa prokurator Anna Hopfer rozumiała na czym polega demokracja i praworządność, nie zgodziłaby się na podpisanie tego pisma, mimo prawdopodobnych nacisków z góry. Począwszy od szefa Prokuratury Okręgowej w Warszawie, a skończywszy na premierze.

Zgodnie z prawem są tylko dwa przypadki, kiedy dziennikarze prokuratura może żądać od dziennikarzy odstąpienia od zachowania tajemnicy dziennikarskiej. A więc ujawnienia istotnych dla śledztwa posiadanych materiałów albo danych swojego informatora. Pierwszy przypadek to dochodzenie w sprawie zbrodni zabójstwa, drugi - zbrodni zdrady państwa. Żaden z tych przypadków w aferze taśmowej nie zachodzi. Prokuratura nie miała więc podstaw do wydawania zlecenia zaboru taśm z nagraniami,  a funkcjonariusze tajnych służb wkroczenia do redakcji tygodnika.

Prokurator Anna Hopfer jest tu tylko małym pionkiem w wielkiej grze o ukrycie innych bulwersujących nagrań, grożących wysadzeniem obecnego rządu w powietrze. Niemniej jej decyzja wskazuje na degenerację wymiaru sprawiedliwości, organów ścigania i rządu. Jest to działanie przerażające, bo pokazuje, że sam rząd kieruje się zasadą wszystkie chwyty dozwolone, byle tylko utrzymać się przy władzy. Ale też typowe dla ludzi działających pod wpływem strachu. Na szczęście dziennikarze tygodnika „Wprost”, jak wynika z pierwszych sygnałów przekazanych przez nich do innych mediów,  nie ulegli presji bezprawnych działań prokuratury i tajnej policji.

Co więcej zapowiadają, że nie ugną się przed ewentualnym zakazem publikowania pozostałych taśm znajdujących się w ich rękach. Wierzę, że tak będzie, a opinia publiczna dowie się wkrótce, co jeszcze ludzie rządzący naszym krajem chcieli za wszelką cenę przed nami ukryć, a co im się nie udało.

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Autor

Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych