Tusk. Ani kamień, ani faul, ani gnojówka nie wyprowadzą go z równowagi, co samo w sobie jest godne uznania. Szkoda tylko, że cierpi na tym Polska

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. PAP/ Radek Pietruszka
fot. PAP/ Radek Pietruszka

Gdyby premierowi Donaldowi Tuskowi spuścił ktoś na głowę kamień, powiedziałby on, że takie jest nieubłagane prawo grawitacji. Gdybyś ktoś złośliwie i z premedytacją kopnął go w kostkę na boisku piłkarskim, uznałby to za zwykły przypadek, jaki przytrafia się zawodnikom w ferworze gry.

Gdyby w Prima Aprilis ktoś oblał go gnojówką, stwierdziłby, że jest to przecież tradycyjny, ludowy obyczaj, tyle że lepiej używać do jego kultywowania czystej wody.

A każdą z tych sytuacji skwitowałby wesołą przyśpiewką: „nic się nie stało, Polacy, nic się nie stało” i dodałby kilka okrągłych zdań o potrzebie chronienia za wszelką cenę interesu państwa, racji stanu, dobra publicznego.

Nie widzę potrzeby pisania dłuższego komentarza do jego dzisiejszego wystąpienia na konferencji prasowej w sprawie ujawnionych przez tygodnik „Wprost” taśm z nagraniami jego najbliższych współpracowników.

Ani kamień, ani faul, ani gnojówka nie wyprowadzą go z równowagi, co samo w sobie jest godne uznania. Szkoda tylko, że cierpi na tym Polska, a jej obywatele przecierają oczy ze zdumienia na taki moralny cynizm, polityczną bezczelność i bezmierną pogardę dla nich.

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Autor

Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych