Zaproszenie Baracka Obamy na warszawskie uroczystości dało Amerykanom trochę zbyt łatwą okazję do odnowienia wpływów nad Wisłą za bardzo niewielką cenę
— pisze na łamach tygodnika „wSieci” Jan Rokita, komentując niedawną wizytę amerykańskiego prezydenta w Polsce.
Zdaniem publicysty wszystkie pozytywy i dobre słowa, jakie pojawiły się po wizycie Obamy nie powinny przesłonić minusów.
Gdyby nie warszawski spektakl, Amerykanie musieliby pewnie dłużej i solidniej popracować na osiągnięcie tych samych efektów
— tłumaczy.
Rokita podkreśla, że Obama mógł przyjechać do Polski z o wiele większą i szerszą ofertą dla Warszawy.
Niestety, nie było na pl. Zamkowym „urbi et orbi” na temat bezpieczeństwa europejskiego. Nie spełniły się więc przewidywania ministra Radosława Sikorskiego
— ocenił.
Rokita przekonuje, że wysiłki amerykańskiego prezydenta nie były niczym poważnym.
Warszawska mowa Obamy jest więc rozsądnym wykorzystaniem przez Amerykę tej nadarzającej się okazji. A sztuka korzystania z okazji jest kwintesencją wszelkich umiejętności politycznych. Za dość niewielką cenę – spektakularnego ponowienia amerykańskich gwarancji i jeden miliard dolarów na dodatkowe manewry USArmy - Waszyngton odbudowuje swoje nadwerężone wcześniej pozycje w Europie Środkowej. Gwarancje nie kosztują nic, skoro i tak zapisane są explicite w traktacie waszyngtońskim
— kończy.
Cała analiza Rokity na łamach „wSieci”, polecamy!
svl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/200517-jan-rokita-we-wsieci-wizyta-obamy-dala-amerykanom-troche-zbyt-latwa-okazje-do-odnowienia-wplywow-nad-wisla-za-niewielka-cene
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.