Najpierw piłkarze, potem pocztowcy a teraz leśnicy! Zapytuję kto niszczy systematycznie i z rozmysłem polskie symbole?
Pamiętacie co chciano zrobić z reprezentacyjnymi koszulkami piłkarzy? Skasować orła! Krzyk i protest powszechny spowodowały, że do tego nie doszło. Nie ma już tamtych prezesów PZPN-u. Nie wiem co robią. I nawet nic mnie to nie obchodzi. Jeśli byli naszymi bohaterami kiedyś, to już nigdy nie będą. Zdrajco-cwaniacy.
Teraz obserwujemy jak po ulicach polskich miast i wiejskimi drogami naszego kraju jeżdżą samochody z napisem Poczta Polska poprzedzonym jakimś pokracznym bohomazem. Zamiast tradycyjnej pięknej trąbki. Była ona – i wierzę, że będzie – znakiem firmowym Poczty Polskiej. Tej prawdziwej sięgającej pamięci obrońców w Gdańsku w ’39 roku, chłopców listonoszy przemykających pod ostrzałem niemieckim wśród gruzów niszczonej stolicy, pocztowców z „Solidarności”, która naprawdę walczyła o los Polaków.
Dziś nagle usłyszałem nową sensację. Jakieś antypolskie męty chcą wyeliminować orzełka z mundurów leśników.
Obrońcy polskich lasów, świetnie gospodarujący największym naszym skarbem narodowym, przeogromnym majątkiem! Jest was 100 tysięcy – nie możecie do tego dopuścić!
Dość szyderstwa i śmiechu karakanów, krok po kroku starających się eliminować polskie znaki.
Należy ujawnić publicznie nazwiska tych osób. Kto zabiega, kto przekonuje, kto wymyśla i podstępnie prowadzi tego typu działalność. Działania takie stanowią bowiem, krok po kroku, realizację niszczenia symboli, ważnych znaków rozpoznawczych. To rodzaj gangreny, choroby podstępnie atakującej organizm. Nawet nazwa sugeruje zbieżność np. z akcją gender mającą podobne założenia. Widać ją np. na tablicach ogłoszeń Uniwersytetu Warszawskiego, gdzie pojawiły się plakaty zachęcające do podjęcia studiów w tej faworyzowanej przez Unię Europejską dziedzinie.
Po tym jak zniszczyliśmy stocznie i sprzedaliśmy huty wyrzucamy własne piękne symbole. Oczywiście nie my to robimy, a niezidentyfikowani urzędnicy grasujący wśród poczciarzy i leśników. Opinia publiczna powinna się dowiedzieć kto to. Zaprośmy ich do telewizji, poprośmy o odpowiedź na pytanie dlaczego to robią, kim są. Przed chwilą ludzie odrzucili w głosowaniu pasożytów i celebrytów, którzy pchali się do Brukseli po pięćdziesiąt, a w rzeczywistości sto-dwieście tysięcy złotych miesięcznie. Już ich nie ma. Pora tak samo wykluczyć tych, którzy chcą usunąć orzełka z mundurów leśników.
Niektórzy z tych panów sami upublicznili swoje buzie. Tak jak ci z Gdańska, którzy złapali za grubą linę by ciągnąć samolot Amber Gold. To zdjęcie jest powszechnie znane. Może by jednak przypomnieć „burłaków” z Trójmiasta w okresie wyborów samorządowych. Niech ludzie wiedzą kto pcha się do władzy. Gdyby na murach rozplakatować kilka tysięcy takich wielkich fotogramów mało kto dałby się oszukać tym samym ludziom.
Tysiące zawierzyło „swoim przywódcom”. Kto im teraz odda pieniądze za oszustwo Amber Gold.
Wszystko to powielały i popularyzowały media. Za konkretnymi kradzieżami i oszustwami, za bezczelnym kłamstwem stoją konkretne twarze i głosy. Transmisja telewizyjna pokazała nam niedawno kogo władza nagradza. Za Prezydentem Bronisławem Komorowskim stoi jego sztab – m.in. Olgierd Dziekoński, Jacek Michałowski. Ci panowie uśmiechają się do Lisa, Gugały i Miszczaka. Brawo, świetny wybór. „Sami swoi” wrócili do domów z 59 orderami. Na czele tej kolumny Hanna Suchocka z Orderem Orła Białego. Może ta pani wstawi się za orłem leśników?
Ciągle wierzymy, że ludzie powinni i będą odpowiadać za swoje czyny. Wielu jednak myśli inaczej. Liczą na przedawnienie. Bo czas biegnie szybko. Jest więc już najwyższa pora, by pokazywać kto jest kim naprawdę i kto za nim stoi.
Artykuł ukazał się na portalu SDP.PL - POLECAMY
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/199805-zdrajco-cwaniacy-jakies-antypolskie-mety-chca-wyeliminowac-orzelka-z-mundurow-lesnikow