Zdort w Salonie Dziennikarskim: Przyjęcie Kurskiego i Ziobry może byłoby uznane za miłościwy gest prezesa, ale nie wiem, czy zwiększyłoby to wyniki

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. PAP/Tomasz Gzell
Fot. PAP/Tomasz Gzell

Czy Prawo i Sprawiedliwość powinno przyjąć polityków konserwatywnych, którzy nie dostali się do Parlamentu Europejskiego? Czy współpraca PiSu z politykami Solidarnej Polski, a także partii Jarosława Gowina może wyjść największej partii opozycyjnej na dobre?

Na te pytania odpowiadali goście Salonu Dziennikarskiego Floriańska 3, wspólnej audycji Radia Warszawa, Tygodnika „Idziemy” oraz portalu wPolityce.pl.

Tym razem w studiu gościli Dominik Zdort z „Rzeczpospolitej”, Piotr Zaremba z portalu wPolityce.pl oraz Wiktor Świetlik, publicytsa Tygodnika „wSieci”.

Dominik Zdort wskazał, że w jego ocenie powrót Jacka Kurskiego i Zbigniewa Ziobro do PiSu nie musi przełożyć się na wzrost szans na dobry wynik wyborczy.

Mam wrażenie, że dla PiSu, w którym jest jedna twarz i silny lider, poszerzanie szeregów, zwiększanie bazy polityków nie ma znaczenia. Przyjęcie Kurskiego i Ziobry może byłoby uznane przez wyborców za miłościwy gest prezesa, ale nie wiem, czy zwiększyłoby to wyniki. To zwiększyłoby może potencjał intelektualny, ale mogłoby nie dać nowych wyborców

— tłumaczył dziennikarz.

Dodał, że jeśli ktoś był na tyle „zdesperowany”, że chciał głosować na Solidarną Polskę to zapewne nie będzie chciał poprzeć Jarosława Kaczyńskiego.

Z red. Zdortem w polemikę wszedł Piotr Zaremba, wskazując, że sprawa przyjmowania polityków, takich jak Ziobro czy Kurski, przez partię jest skomplikowana. Zaznaczył, że w jego ocenie PiSowi mogłaby wyjść na korzyść współpraca z ludźmi Solidarnej Polski.

Poszerzanie partii daje korzyści. Widać to na przykładzie PO. Ona przyjęła wielu ludzi, co dało wrażenie, że wszyscy chcą wspierać Platformę

-– mówił Zaremba.

Przestrzegał jednak przez powtórzeniem „scenariusza AWS”.

W ocenie publicysty prezes Kaczyński musi przeanalizować, czy powrót polityków Solidarnej Polski jest mu potrzebny.

Jarosław Kaczyński powinien się zastanowić, czy te kilka procent jest mu potrzebne w przeciągu roku

— zaznacza Zaremba.

Przypomniał, że choć „Solidarna Polska powstała tylko, żeby zaspokoić ambicje Jacka Kurskiego i Zbigniewa Ziobry”, to „PiS powinien powoli przyciągać takich ludzi”. Publicysta wskazał, że w związku ze zbyt nachalną postawą Solidarnej Polski, która tuż po wyborach zaczęła apelować o koalicję z PiSem, „zasadnym jest, by ich potrzymać w przedpokoju”.

Wiktor Świetlik wskazał z kolei, że Zbigniew Ziobro zaczął „się tłoczyć” wokół Jarosława Kaczyńskiego jeszcze przed wyborami. Dodał, że mimo tego partia Kaczyńskiego ma narzędzia, by przyciągnąć ludzi Solidarnej Polski.

Partia może takim osobom zaproponować miejsce na listach od Parlamentu Europejskiego. To już nie nastąpiło. Kolejną szansą są wybory do Senatu. Ziobro mógłby być ewentualnie senatorem PiSu z dobrym wynikiem w Krakowie

— tłumaczył Świetlik. Zaznaczył, że dla PiSu nie ma sensu włączanie strukturalne Solidarnej Polski.

Wskazał również, że Jacek Kurski w jego ocenie skompromitował się.

Cynizm Jacka Kurskiego jest zbyt nachalny, ostentacyjny. To jest w mojej ocenie człowiek skompromitowany

— mówił publicysta. I przypomniał, że tuż po wyborach Kurski obarczył winą za porażkę Tomasza Adamka.

KL,RadioWarszawa.com.pl

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Autor

Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych