"Cała okropna bolszewia, zdrajcy, którzy natychmiast złapali media, urzędy, spółki, zaczęli kraść”. Gorzkie słowa Jana Pietrzaka na 4 czerwca

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. Jan Pietrzak / "wSieci"
Fot. Jan Pietrzak / "wSieci"

To czas na pewno ważny, ważna data, ale z dzisiejszej perspektywy nie ma czego świętować

— mówi o 4 czerwca Jan Pietrzak Ryszardowi Makowskiemu w najnowszym wydaniu tygodnika „wSieci”. Artysta podkreśla, że czas pierwszych częściowo wolnych wyborów spędził w centrum emocji związanych ze spodziewaną wolnością - na wiecach, na których występował:

Pół Białegostoku stało gdzieś na polu w lesie, przy deskach estrady. Gdy śpiewałem „Żeby Polska była Polską”, „To nasze miejsce, to nasz kraj”, wywoływało to niezwykły entuzjazm i wzruszenie. Trudno to zapomnieć. Coś, co było ważne dla milionów ludzi, dla mnie też jest ważne. Dla mnie odniesieniem jest naród. Muszę jednak z przykrością nadmienić, że niektórzy z tych, którzy wtedy stali na scenie, okazali się ubeckimi szujami.

A nawet – jak dodaje – ci sami ludzie (którzy również w wyborach ’89 roku kandydowali), zakazywali Pietrzakowi występów.

Wyrzucali mnie z każdego lokalu, z każdej telewizji, z każdego radia, i to trwa do dzisiaj. Wyszły wytyczne, że jestem niepewny, a plakat Henryka Tomaszewskiego „Żeby Polska była Polską, dwa + dwa musi zawsze być cztery” nie powinien być przypominany.

Z żalem mówi o tym, jak łaknąca wolności Polska została stłamszona:

Została oszukana, jak to wielokrotnie bywało. (…) Łatwo, bo tutaj ludzie są pełni chrześcijańskiego miłosierdzia, miłości do ojczyzny, prostoduszni, myślący wprost, nie oszuści, a z drugiej strony cała okropna bolszewia, zdrajcy, którzy natychmiast złapali media, urzędy, spółki, zaczęli kraść. I jest, jak jest.

Dlaczego Polacy się temu nie przeciwstawili?

„Solidarność” to byli młodzi chłopcy w drelichach. Stali przy bramie stoczni, modlili się do Matki Boskiej i do papieża. Śpiewali „Rotę”, „wyrwij murom zęby krat”, był w nich bunt, ale nie mieli świadomości politycznej. Trudno wymagać, żeby potrafili zarządzać organizmem państwowym. Wykorzystując to, władzę w Polsce przejęła jakaś mieszanina naszych okupantów, agentów Rosji i Niemiec, cynicznych łobuzów pochowanych do dziś głęboko w cieniu.

Całą rozmowę znajdą Państwo w najnowszym wydaniu „wSieci”.

mt

Polecamy także:

„wSieci” ujawnia: Ruskie interesy polskich komunistów. Jak Miller i Kwaśniewski błagali Związek Radziecki o kasę

Prof Eisler na łamach „wSieci”: „W Polsce Żydów było maksymalnie 10 proc. ludności. Tymczasem co czwarty członek KPP - niewielkiej partii - był Żydem”

Rymkiewicz dla „wSieci”: „Smoleńsk pokazał, że Rosjanie nami gardzą i że nie muszą się z nami liczyć”

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych