Pogrzeb, który powiedział prawdę. Rządzący zdecydowali, że zostanie zademonstrowana ciągłość między PRL-em, a III RP

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. PAP/ Jacek Turczyk
fot. PAP/ Jacek Turczyk

Uroczysty państwowy pogrzeb generała Jaruzelskiego jest symbolicznym przypieczętowaniem Polski po 1989 r. jako hybrydy: trochę wolnej Polski, trochę postkomunizmu.

A ponieważ pochówek przypadł niemal w przeddzień obchodów 25-lecia wyborów z 4 czerwca 1989, to ten jego kształt – a przecież mógł być inny, to kwestia decyzji politycznych – obnażył intencje jednej ze stron głównego sporu historyczno-politycznego. Historycznego, bo chodzi o ocenę starego systemu. Politycznego, bo chodzi o to, czy uznajemy go za część naszej tradycji państwowej, czy też przeciwnie, wykluczamy jako przynależny do tradycji, z którą wolna Polska nie chce mieć nic wspólnego.\

Rządzący zdecydowali (pomijam tu różnicę zdań pomiędzy prezydentem a premierem), że poprzez zaangażowanie ważnych instytucji państwa, zostanie zademonstrowana ciągłość między PRL-em, a III RP.

Trudno przyjąć, że nie wiedzieli, jakie to będzie miało konsekwencje dla nastawienia różnych odłamów opinii publicznej. Jak w takim razie rozumieć ich deklaracje o dążeniu do przekroczenia historycznych podziałów w dawnym obozie „Solidarności”? Tak się sprawy mają od strony komunikatu, jaki wysłało do społeczeństwa Państwo Polskie. Jest on jasny. Nie należy go zaciemniać rozważaniami o politycznym kompromisie z 1989 r., ani uwagami o chrześcijańskim przebaczeniu. Ówczesny kompromis był zapewne koniecznością. Czy z tego wynika, że miał ustalić kształt naszej państwowości na najbliższych kilka dekad?

Przebaczenie chrześcijańskie jest cnotą, ale – i właśnie dlatego - nie można do niego przymuszać moralnym szantażem. Ludzie, którzy protestowali przed katedrą polową i na cmentarzu przeciwko tej formie pochówku z pewnością przekroczyli granicę dobrego obyczaju. Ale czy potrafimy patrząc im w oczy powiedzieć, że ofiary komunizmu, w imię których protestowali, doczekały się od Państwa Polskiego sprawiedliwości?

Generał Jaruzelski nie został przez 25 lat osądzony, co trudno rozumieć inaczej jak wypełnienie obietnicy bezkarności danej mu przez część „Solidarności” w roku 1989. W tym kontekście jego pochówek z salwą honorową kompanii reprezentacyjnej Wojska Polskiego jest logicznym dopełnieniem tamtej obietnicy.

Roman Graczyk

Autor

Wesprzyj patriotyczne media wPolsce24.tv Wesprzyj patriotyczne media wPolsce24.tv Wesprzyj patriotyczne media wPolsce24.tv

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych