Korwin-Mikke prostuje swoje wypowiedzi o Hitlerze, Jaruzelskim, Popiełuszce... Tylko po to, by nadal szokować

Janusz Korwin-Mikke, lider Nowej Prawicy na swoim profilu na facebooku zamieścił listę sprostowań przypisywanych mu stwierdzeń.

Nie powiedziałem, że po śp.gen.Wojciechu Jaruzelskim powinna zostać ogłoszona żałoba narodowa - ani, że powinien mieć pogrzeb państwowy. Powiedziałem natomiast, że jako dobry wojskowy powinien mieć pogrzeb wojskowy ze wszystkimi honorami. Dodaję zawsze, że jako polityk się nie spisał, bo zamach stanu przeprowadził perfekcyjnie… i kompletnie nie wykorzystał. Gdyby postąpił był jak śp.gen.August Pinochet albo jak śp.Xiǎo-Píng Dèng - to byłby bohaterem narodowym, bo Polska byłaby dziś trzy razy bogatsza, niż Stany Zjednoczone, a Rzeczpospolita potężniejsza, niż RFN.

• pisze polityk. I dodaje:

  Inna sprawa, że skoro ogłoszono żałobę narodowa po kimś takim, jak śp.Tadeusz Mazowiecki…

Wyjaśnia też:

Zdanie „Kocham Rosję - a kocham ja tym bardziej, im dalej jest od Polski” - kilka razy zostało ostatnio kilka razy skrócone do: „Kocham Rosję”. Nic nie mówiłem o tym, że ks.Jerzy Popiełuszko nie został celowo zamordowany przez kpt.Grzegorza Piotrowskiego z kumplami. Mówiłem natomiast, że to morderstwo było dokonane w celu storpedowania kursu na porozumienie junty z opozycją spod znaku „S”.

Co do Hitlera Korwin-Mikke tłumaczy:

Nie mówiłem, że Hitler nie wiedział o Holokauście; mówiłem tylko, że „nie ma dowodu na to, że wiedział o Holokauście”. Przy okazji informuję, że za przedstawienie takiego dowodu przysługuje nagroda: pół miliona funtów brytyjskich.

Na koniec zaś ostrzega:

Cichy sympatyk z redakcji „NEWSWEEK-Polska” uprzedził mnie, że ten tygodnik zamieści w poniedziałek podobnie spreparowany wywiad ze mną. Proszę uważnie czytać: co powiedziałem ja, a co jest konfabulacją! A, co tam: zareklamuję ich jeszcze; ja się nie boję!

ansa/ Facebook