Krótka refleksja po pogrzebie Jaruzela. Pokazaliście nam co to jest idea III RP. Ustawiliście się niżej niż komuniści!

fot. PAP/Leszek Szymański
fot. PAP/Leszek Szymański

Jak chyba u większości obywateli pogrzeb Wojciecha Jaruzelskiego wzbudził we mnie uczucie niesmaku. Silne do tego stopnia, że przez dwa dni nie byłem w stanie skomentować tego „wydarzenia”.

Jedyne co chodziło mi po głowie wszechogarniające uczucie upokorzenia. Wraz z Jaruzelskim złożono do grobu prawdę, dobre imię ofiar i poczucie sprawiedliwości. W takich chwilach zastanawiam się po co w ogóle było się angażować w „Solidarność”? Przecież to ubecy dostają dziś godziwe emerytury, nomenklatura przejęła banki, polityczni zbrodniarze przechadzają się wolni, w Alei Zasłużonych na Cmentarzu Powązkowskim wciąż leży Bolesław Bierut, a w mediach tzw. „głównego nurtu” brylują „resortowe dzieci”.

Po co narażałem się na każdej demonstracji tłukąc się z ZOMO? Trzeba było po studiach iść znaleźć pracę w komunistycznych mediach, jak Tomasz Lis w „Sztandarze Młodych”, napisać parę paszkwili na „solidaruchów” i by się już w pełni uwiarygodnić - zakablować jeszcze bezpiece kilku kolegów z organizacji.

Po „Okrągłym Stole” należało zatrudnić się w „Nie” Urbana, albo w „Gazecie Wyborczej”, wstąpić do SLD lub zostać komentatorem w TVN. Uczyłbym Polaków równości i tolerancji oraz bycia Europejczykami. Na końcu podczas pogrzebu Jaruzelskiego biłbym brawo Kwaśniewskiemu i śmiał się w duchu, jak to razem z Adamem Michnikiem zrobiliśmy w konia Polaczków z byłej „S”, fundując im za ich własne pieniądze imprezę zwaną pogrzebem, na której ich jeszcze spostponowano.

A skoro tego nie uczyniłem, to byłbym idiotą, gdybym teraz z tym się godził. Po tym żenującym spektaklu jaki urządziły nam obecne władze, w którym także swoją niestety marną rolę odegrali niektórzy przedstawiciele Kościoła Katolickiego, mam szczerze dosyć.

Pokazaliście nam co to jest idea III RP. Ustawiliście się niżej niż komuniści. Ci to bronią przynajmniej swoich prawd, kryją swoje zbrodnie i walczą jeszcze o dobre imię. Ale jak patrzę na byłych bohaterów ruchu „Solidarność”, którzy teraz wychodzą z siebie, żeby postawę czerwonych dalej uwiarygadniać, takimi spektaklami, jak pogrzeb „gienierała”, to skręca mnie w żołądku.

Przekroczyliście wszelkie możliwe granice. W imię własnych interesów, spokoju, jesteście w stanie zrobić wszystko, by bronić paktu z diabłem, jak wy go nazywacie „Okrągłego Stołu”.

Ale to nie moja droga. Dla mnie i dla wielu, wielu innych, świętem narodowym nigdy nie będzie rocznica wyborów kontraktowych, która była ukoronowaniem uzgodnień „Okrągłego Stołu” tylko dzień, kiedy z Powązek zostaną wyprowadzone zwłoki komunistycznych zbrodniarzy na oddzielny, przeznaczony do tego celu cmentarz.

Andrzej Potocki

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.