Ziobro nadal zapewnia o własnej wielkości i grozi posłowi PiS: jeśli nie przestanie, czeka go przykra i twarda riposta

Fot. PAP/Szymański
Fot. PAP/Szymański

Wyborcza przegrana dla Solidarnej Polski ma jednak w sobie coś z sukcesu, choć – jak przyznaje Zbigniew Ziobro – nie jest to sytuacja łatwa. Lider SP stanowczo odcina się od komentarza posła PiS Andrzeja Dudy, który stwierdził, że Ziobro tylko dlatego zebrał taką liczbę głosów, że wyborcy sądzą, że nadal jest w Prawie i Sprawiedliwości.

Na posła Dudę oddawano głosy, bo sądzono, że jest jeszcze moim zastępcą w ministerstwie sprawiedliwości

— stwierdził Zbigniew Ziobro na antenie Polsat News, podkreślając swoje polityczne zasługi.

Pan poseł Duda zawdzięcza swoje istnienie w polityce mnie i posłowi Mularczykowi i zachowuje się bardzo nieładnie swoimi wypowiedziami o zdrajcach… Bo jeżeli ktoś kogoś zdradził, to [on] się zachował jak taki Judasz, poszedł za srebrniki do prezesa Kaczyńskiego, choć dzięki nam znalazł się w polityce

— dodał szef SP i srogo pogroził:

Nie chciałbym schodzić do jego poziomu, ale jak będzie trzeba, przypomnę mu pewne fakty, które były dla niego niemiłe.

Jakie to fakty? Ziobro zapewnia, iż „zwrócą jego uwagę na to, że pewnych słów nie wolno rzucać wobec byłych przyjaciół, kolegów, dzięki którym znalazł się w polityce”. Kolejny raz przypominając posłowi Dudzie komu zawdzięcza swoją obecność w polityce, odpowiedział:

Szanujmy się! Apeluję do niego za pośrednictwem Polsatu, aby powściągnął słowa, bo w przeciwnym razie spotka go bardzo przykra i twarda riposta.

Solidarna Polska jak zwykle w bliskim kontakcie z polityczną rzeczywistością.

mall / Polsat News

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.