Słabo chyba jednak szkolą w tej Moskwie jeśli w dobie komputerów głosy po wyborach trzeba liczyć całą noc, a nawet jeszcze dłużej, tak jakby Państwowa Komisja Wyborcza dysponowała wyłącznie liczydłami.
Ceremonia liczenia głosów przez PKW dziwnie przypomina praktyki z czasów „króla ćwieczka”. Najpierw 30% komisji, potem 60 % komisji, potem niesłychanym wysiłkiem dochodzimy do 90% i wreszcie wyczerpani, ostatkiem sił dodajemy jeszcze te 10%, wychodzi nam 100% i mamy wreszcie wiarygodne i ostateczne wyniki.
Uffff! Kolejny sukces.
Stwarza to możliwości manipulacji, a przynajmniej wygląda archaicznie.
Jak powinny przebiegać wybory? Całkiem prosto.
Komisje obwodowe zamykane są o 21:00. Dajmy na to liczenie głosów trwa tam godzinę. No niech będą dwie godziny.
Potem sporządzają protokół i wysyłają wynik korzystając z odpowiedniego, dobrze zabezpieczonego oprogramowania, do PKW.
Załóżmy, do 24:00, komputer PKW powinien mieć dane z całego kraju na twardym dysku.
Potem wciskamy „enter” czy klikamy kursorem myszki i mamy gotowe wyniki wyborów.
Najpóźniej jest 1:00 w nocy.
I tak powinny wyglądać uczciwe wybory w czasach cyfryzacji.
Na stronie PKW nie widnieje żaden algorytm, dzięki któremu można prześledzić w jaki sposób zliczane są głosy. Czy protokoły z całego kraju są dowożone w formie papierowej? I dopiero ręcznie się je wklepuje do systemu? Czy wygląda to jednak jakoś nowocześniej.
Proces wyborczy jest u nas jakby rozmyty i niedomówiony. Liczą i tyle. Jest wynik z drugiej w nocy, gdzie PiS prowadzi wyraźnie, szybko jednak się dodaje, że to małe ośrodki czyli ci głupsi, więc rozumiecie państwo sami… Dopiero potem liczy się światłe „słoikowa” i mamy wynik. Już oczywiście dużo lepszy dla rządzących.
Nawet jeśli PiS zwycięży małą ilością głosów i tak trudno się oprzeć wrażeniu, że coś z tymi naszymi wyborami jest nie tak.
Kto zagwarantuje, że zwycięstwo nie było dużo wyższe. Przecież to jest zupełnie niewiarygodne, żeby po latach tak marnych rządów PO – PSL, ta koalicja wygrywała wybory. Dajmy już ten jeden procencik przewagi PiS, żeby to jakoś wyglądało. Trudno się mówi.
Warto zwrócić uwagę i zapamiętać – 96.79 % głosów było ważnych (stan z 4:30).
Jeśli w najbliższych wyborach samorządowych mielibyśmy znowu 2 mln głosów nieważnych na 14 mln oddanych, to przypomnijmy sobie tę statystykę.
Przyglądać się pracom PKW naprawdę należy z niezwykłą starannością, żebyśmy nie żyli w przeświadczeniu, że nasza rzeczywistość jest kreowana przez cokolwiek innego niż wola obywateli.
Ryszard Makowski
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/197623-ile-powinno-trwac-liczenie-glosow-przez-pkw-godzine-dwie-to-wszystko
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.