Rozżalona gwiazda żałuje startu do PE. Kutz: politycy położyli lachę na obywateli. Kampania jest mistyfikacją

Fot. Youtube.pl
Fot. Youtube.pl

Kazimierz Kutz, lider listy do PE TREPu, pod koniec kampanii przyznaje, że żałuje decyzji o starcie w wyborach. Przekonuje, że „kampania jest mistyfikacją”.

Na Śląsku kampania w moim wydaniu była bardzo słabo zorganizowana. Myślę, że tam u Janusza Palikota myślano, że wystarczy tylko moje nazwisko. Właściwie liczyłem się z tym wszystkim, ponieważ nie jestem członkiem partii i — jak wiadomo — nie myślę politycznie. A to (wpis o „najgorszej kampanii” i żal, że w ogóle kandyduje - red.) jest moja krótka refleksja, która dowodzi, że przechodziłem kryzys

–- wyjaśnia swoje oświadczenie Kutz.

I w dosadnych słowach zaznacza:

W ogóle myślę, że politycy — jak to się mówi — położyli lachę na obywateli. Ludzie kompletnie nie interesują się kampanią — wręcz przeciwnie: źle reagują na partyjne spotkania. I to jest główne źródło mojego rozczarowania. Kampania, patrząc z dołu, jest kompletną mistyfikacją.

Tłumaczy, że „politycy z różnych partii nie mają żadnej potrzeby spotykania się z obywatelami”.

Oni tylko pokazują się w telewizji, gdy występują na tle Polski i obywateli

— przekonuje i dodaje, że „ta kampania była negatywnym odkryciem”.

W jego ocenie sprawa europejskości wyborów nie jest najważniejsza.

Na Śląsku te wybory będą raczej plebiscytem dotyczącym głównie spraw śląskich, a nie tymi lipnymi wyborami, w których partie w ogóle się nie odnoszą do spraw europejskich, tylko bawią się między sobą, odpychając ludzi od siebie

— kończy rozżalona gwiazda Palikota.

Wydaje się, że Kazimierz Kutz, który swoimi wypowiedziami wielu zraził już do polityki, zbiera owoce działalności swojej i swoich nowych politycznych kolegów.

KL,Onet.pl

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych