Awantura w tvn24. Korwin-Mikke do Kowala: "Gdyby pan się znał na kobietach, to pan by wiedział, że zawsze się troszeczkę gwałci!"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
wPolityce.pl
wPolityce.pl

Walka między mniejszymi ugrupowaniami na prawicy rozgorzała na całego. Jej odsłonę widzieliśmy w programie „Kropka nad i” na antenie tvn24, gdzie dyskutowali Janusz Korwin-Mikke oraz Paweł Kowal.

Polityk Polski Razem rozpoczął od spotów, jakie jego partia skierowała przeciw Kongresowi Nowej Prawicy:

To bardzo subtelne spoty, które stanowią aluzje do wypowiedzi pana prezesa i pokazują, gdzie jest między nami granica. Korwin-Mikke powinien być traktowany jako polityk, który powinien być poważnie traktowany. Nie godzimy się na takie wypowiedzi pana Janusza Korwin-Mikkego jak o kobietach

— mówił Kowal, po czym zacytował wypowiedź szefa KNP o gwałconych kobietach.

Korwin-Mikke nie wytrzymał i najpierw wyliczał zalety braku praw wyborczych dla kobiet, by potem wrócić do tematu gwałtu:

Wiem, że rozmowa między mężczyznami schodzi na kobiety… Jestem wielbicielem Margaret Thatcherowej, która była przeciwna prawom kobiet do głosowania. Została wybrana przez męskie kierownictwo. (…) Z punktu widzenia kobiety, która chce być w polityce, byłoby lepiej, by kobiety nie głosowały

— tłumaczył.

Po czym wywołał szok zarówno u Kowala, jak i Olejnik:

Gdyby pan się znał na kobietach, to pan by wiedział, że zawsze się troszeczkę gwałci. (…) One zawsze trochę udają, że się stawiają. Trzeba wiedzieć, kiedy można, a kiedy nie można…

— przekonywał szef Kongresu Nowej Prawicy.

Równie mocno ocenił postawę Rosji wobec aneksji Krymu. Korwin-Mikke przekonywał, że nie istnieje coś takiego jak prawo międzynarodowe i dodawał:

Dokonano aneksji Krymu – Krym ogłosił niepodległość i został przyłączony do Rosji. Ja 25 lat temu mówiłem, że Krym na pewno się oderwie. Został podarowany w ramach rekompensaty…

— mówił.

Kowal próbował reagować:

Krym został zajęty w 1783 roku. Prawa Rosji do Krymu są takie same jak do Lublina.

Ale szefa KNP to nie przekonało. Mówił, że premier Ukrainy to niemiecki agent.

Od kogo pan Jaceniuk dostał 17 mln dolarów? Rozumiem, że pani Tymoszenko nie pojechała się leczyć do Niemiec? Że pan Kłyczko nie mówił po ukraińsku? Ukrywacie fakty! (…) Parlament ukraiński, nacjonalistów, zabronił tym ludziom mówić po rosyjsku

— irytował się szef KNP.

Kowal próbował prostować tezy swojego oponenta:

Chcę powiedzieć jedno: te teorie nie są potwierdzone. Też mogę się rozsiąść i sypać z rękawa. Pan tonem sensacji opowiada, że pani Tymoszenko pojechała do Niemiec, a wszyscy to wiedzą

— mówił polityk Polski Razem.

Plan Korwin-Mikkego w Brukseli?

Chcemy brać pieniądze, mieć immunitet, by z jeszcze głośniej mówić o złodziejach. Moja głowa w tym, by siedzieli. Pani Katarzyna Ashton to komunistka… Barroso to ukryty maoista, będzie siedział. Musimy zdemaskować spisek… A w zasadzie jawnych komunistów, maoistów, którzy opanowali UE od środka!

— krzyczał szef KNP.

I dodawał, że w Magdalence i przy Okrągłym Stole dokonano majstersztyku, o którym Monika Olejnik „akurat powinna dobrze wiedzieć”:

To co zrobił Kiszczak to był majstersztyk. Facet oszukał wszystkich. Pani powinna wiedzieć o tym doskonale. Niech pani nie udaje…

— mówił.

Na koniec - a jakże - dyskusja o Holokauście, o którym Adolf Hitler („pierwszy robił paraolimpiady”…) miał nie wiedzieć.

Ma pan dowód na to, że Hitler wiedział o Holokauście? Ma pan dowód? Ma pan dowód?!

— złościł się szef KNP.

Dyskusja zakończyła się przekrzykiwaniem obu panów. Bezradna Olejnik skończyła program, nie przedstawiając nawet gości.

wwrr, tvn24

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych