Jacek Kurski bardzo stara się zdobyć mandat. I nie chodzi bynajmniej o sukces wyborczy...

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. Facebook
Fot. Facebook

Kandydat Solidarnej Polski do Parlamentu Europejskiego tak bardzo śpieszył się na spotkanie z wyborcami, że zapomniał o przepisach drogowych. Jacek Kurski znowu jeździ po Warszawie na czerwonym świetle!

Europoseł niczego się nie nauczył. Media co rusz, piszą o jego wykroczeniach drogowych. Można powiedzieć, że Jacek Kurski to istny pirat drogowy! Tydzień temu o mało nie zderzył się z policyjnym radiowozem, kiedy to na ruchliwym pl. Trzech Krzy­ży przejechał na czerwonym świetle.

Z bież­ni­ka opon po tym ha­mo­wa­niu nic nie zo­sta­ło

— mówił por­ta­lo­wi gazeta.pl jeden z policjantów.

Teraz znowu pędził swoim bmw po centrum Warszawy, nie stosując się do znaków drogowych i sygnalizacji świetlnej - donosi „Fakt”. Politykowi jednak nic nie grozi. Mandatów nie płaci, w końcu jest posłem do Parlamentu Europejskiego…

Ta sytuacja może jednak się niebawem zmienić. Wystarczy, że wyborcy nie wybiorą go ponownie na eurodeputowanego. Wtedy jego mandat poselski szybko może zamienić się na ten drogowy.

Normalny kierowca za wykroczenie, którego dokonał Jacek Kurski zapłaciłby 500 złotych mandatu i dostałby 6 punktów karnych!

Polityk Solidarnej Polski, który słynie z bardzo szybkiej jazdy (zdarzyło mu się już jechać ulicami Warszawy 156 km/h!), musi miecz się na baczności. Niedługo może zacząć płacić za swoje wykroczenia.

A jeszcze miesiąc temu obiecywał w „Fakcie” poprawę.

Jestem już innym człowiekiem. Jestem już innym Jackiem Kurskim

— mówił europoseł w tabloidzie.

Jak widać, były to słowa bez pokrycia…

Maciej Gąsiorowski/”Fakt”

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych