Obecna sytuacja z tzw. regionalizacją i rozbieraniem Ukrainy może niestety powtórzyć się w Polsce ze względu na pobłażliwość i opieszałość polskich władz.
Podłoże dla różnego rodzaju separatyzmów, autonomii i coraz większego zamieszania są już przygotowywane. Nie tak dawno, w Dzień Niepodległości w słynnym już wywiadzie dla Gazety Wyborczej dr. hab Jan Sowa z Uniwersytetu Jagiellońskiego, a więc i z Królewskiego Miasta Krakowa, obwieścił Polakom, że „rozbiory Polski pod wieloma względami oznaczały postęp i modernizację”.
Idąc tym tropem można by dojść do równie absurdalnych wniosków, że zaraz po rozbiorach w latach 20-tych i 30-tych znowu sobie słabo radziliśmy, nie byliśmy nowocześni i dopiero we wrześniu 1939r. nasi sąsiedzi znów pomogli nam zaprowadzić ład, porządek i postęp. To co obserwujemy dziś za naszą wschodnią granicą jakoś nie powoduje, żeby nasze rządzące dziś elity, jak i medialnie pompowani politycy zwracali uwagę na rosnącą skalę zagrożeń dla integralności, tym razem państwa polskiego.
Prawie codziennie słyszymy bojowe pohukiwania premiera D.Tuska i werbalne potrząsanie szabelką zarówno w stosunku do Rosji, jak i ukraińskich separatystów. Pośpiesznie skrytykowano nawet premiera Węgier V.Orbana, za to, że nadmiernie dba o interesy narodowe Węgrów na obczyźnie, a telewizja TVN24 zdążyła nawet ustami swych ekspertów oskarżyć węgierskiego przywódcę o „wbijanie noża w plecy - Ukrainie”.
Jakoś nikt nie dostrzega podobnych zagrożeń dla integralności państwa polskiego, nie zauważa tendencji odśrodkowych, żądań autonomii, a nawet jawnie szerzonych żądań separatystycznych, które narastają i to ze zdwojoną siłą, zwłaszcza na Śląsku i to zarówno za sprawą byłych, jak i obecnych polityków PO, TR-Palikota czy stowarzyszeń typu: Ruch Autonomii Śląska czy Związek Ludności Narodowości Śląskiej. Skala zagrożeń i żądań autonomistów na Śląsku narasta i spotyka się z całkowitą bezkarnością ze strony obecnych polskich władz.
Tego typu zjawiska w pełnej krasie obserwujemy dziś na Krymie, w Donbasie, Ługańsku czy Słowiańsku. To przecież byli lub obecni koalicjanci PO w Samorządzie Śląska byli pomysłodawcami i nadawcami wiernopoddańczego listu do prezydenta W.Putina sugerującego, że Śląsk to niekoniecznie Polska i prośby o nie nakierowywanie rosyjskich rakiet na Śląsk. To przecież nie kto inny jak wieloletni poseł PO, dziś szef Twojego Ruchu, ulubieniec red. M.Olejniki TVN-24 J.Palikot otwarcie i jednoznacznie odpowiedział dziennikarzowi w Radiu Zet na pytanie „Czy będąc za likwidacją wszystkich państw europejskich, jest pan również za likwidacją państwa polskiego”? Odpowiedź brzmiała: „No tak, tylko ten proces należy rozłożyć na etapy”.
Ruch Palikota jest za powstaniem jednego państwa europejskiego, bez Polski, Włoch, Francji i innych państw. Tak jakby Konstytucja RP nie istniała, nie obowiązywała, podobnie jakby nie obowiązywał i nie dotyczył polityków art. 127 Kodeksu Karnego, który mówi wyraźnie „kto ma na celu pozbawienie niepodległości, oderwanie części obszaru lub zmianę przemocą konstytucyjnego ustroju RP podejmuje w porozumieniu z innymi osobami działalność zmierzającą bezpośrednio do urzeczywistnienia tego celu podlega karze nie krótszej niż od lat 10-ciu, 25 lat pozbawienia wolności lub karze dożywotniego pozbawienia wolności, a kto czyni przygotowania do tego podlega karze na czas nie krótszy od lat 3”. Według posła TR J.Palikota Konstytucja RP, flaga i godło to symbole nacjonalizmu, które w konsekwencji prowadzą do wojen.
Równie groźne tendencje i hasła głoszą dziś na Śląsku tzw. autonomiści czy separatyści z Ruchu Autonomii Śląska, jak i aktualny kandydat TR na Śląsku, obecny senator K. Kutz, który twierdzi wręcz, że to raczej „Polskę należy przyłączyć do Śląska”. Ci politycy, coraz bardziej natarczywie domagają się odrębności etnicznej Ślązaków, autonomii Śląska i przyznania praw mniejszości narodowej. A stąd przecież tylko krok do podobnych żądań jakie dziś słyszymy na Ukrainie - w Donbasie, Ługańsku czy Słowiańsku. Przecież zawsze można pójść jeszcze krok dalej i również tu na Śląsku czy na Pomorzu zażądać referendum, a później przyłączyć się do możnego protektora.
Te ruchy odśrodkowe są wyraźnie lekceważone przez obecny polski rząd, który dodatkowo przecież nie wykazuje się szczególną determinacją w sprawie praw Polaków na Litwie, czy mniejszości polskiej w Niemczech. Cały czas mówimy przecież o polskim Śląsku, za którego polskość ginęły tysiące Polaków i Ślązaków. Wyraźnie dla niektórych w Polsce, polskości na Śląsku ma być coraz mniej. O połączeniu Polski i Niemiec nie tak dawno bajdurzył też coś sam prezydentL.Wałęsa, a kandydat w wyborach do Europarlamentu z TR senator K.Kutz stwierdził nawet, że „50 proc. kultury i cywilizacji zawdzięczamy Niemcom” - tyle tylko, że zawdzięczamy im również średniowieczne najazdy, rozbiory, masowe zbrodnie na ludności cywilnej, zniszczenie i 100 proc. obozów koncentracyjnych na ziemiach Polski.
Byli już tacy politycy w Polsce, jeszcze przed senatorem K.Kutzem, którzy chcieli przyłączenia Polski do Cesarstwa Niemieckiego, Austrii, Rosji czy nawet Szwecji. Wszystkie tego typu działania i opinie są wielce szkodliwe dla polskiej racji stanu, integralności, jak i samej niepodległości państwa polskiego. Nie wiadomo tylko czy tego typu działania, to głównie bezdenna głupota, kompletny brak wyobraźni skutków czy po prostu czyste wyrachowanie i zwykły sabotaż, coś na kształt współczesnej V-kolumny.
Uznawanie odrębności Śląska i Ślązaków w sytuacji gdy polskie sądy wydały w tej mierze jednoznaczne wyroki, nie tylko dziwi, ale świadczy o pełnej bezkarności i co najmniej tolerowaniu tego typu postaw przez rząd premiera D.Tuska. Zamiast silnej własnej armii, polskich banków i fabryk, zamiast krzewienia kultury narodowej i patriotyzmu oraz edukacji historycznej, na siłę wciska się Polakom więcej Europy, zamiast tarczy anty-rakietowej przyjęcie euro i Paktu Fiskalnego. Zamiast budowy silnego, sprawnego i sprawiedliwego państwa proponuje się światłe przywództwo Niemiec. Przecież w bardzo podobnym tonie mówią dziś samozwańczy przywódcy i separatyści w Doniecku i Ługańsku, mówią o pełnej integracji, tyle że z Rosją o prawie do autonomii, do własnego języka. Warto więc dbając o cudze interesy pilnować swojego własnego podwórka, bo krety ryją już w nim tunele.
Bogdan Pęk
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/195578-separatysci-sa-wsrod-nas-bogdan-pekskala-zagrozen-i-zadan-autonomistow-na-slasku-narasta-i-spotyka-sie-z-calkowita-bezkarnoscia-ze-strony-obecnych-polskich-wladz?wersja=mobilna
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.